Wieczysta Kraków naprawdę chciała dokonać sensacyjnego transferu. Mateusz Borek zdradził szczegóły

Transferowy hit Ekstraklasy stał się faktem. Lukas Podolski związał się rocznym kontraktem z Górnikiem Zabrze. Mistrz świata z 2014 roku dotrzymał słowa, które kilka lat temu dał kibicom.

Mateusz Borek z dużym entuzjazmem podchodzi do tej transakcji. Jak przekonuje, za Podolskim stoją argumenty nie tylko sportowe.

- Wielka historia dla polskiej ligi. On tego chciał. On to obiecał. Był przekonany, że będzie grał na stadionie Górnika Zabrze. Być może za moment będzie głównym inwestorem, sponsorem albo właścicielem Górnika - ocenił dziennikarz.

- Kariera niebywała. Medale MŚ, medale na EURO. Jestem ciekaw jego jakości sportowej. Ma 36 lat. To będzie taki piłkarz, który będzie fantastycznym narzędziem marketingowym i duchem szatni - dodał.

- Jestem ciekaw zderzenia Podolskiego z poziomem ekstraklasy. Nasza liga jest trudna dla zawodników, którzy grali w lepszej piłce, ale z lepszymi piłkarzami. Cieszmy się, że taki chłopak u nas jest. Jedyną niewiadomą pozostaje kwestia sportowa. Przy założeniu, że będzie wykonywał rzuty karne i rzuty wolne między 18. a 35. metrem, to będę rozczarowany, jak nie strzeli 10 goli - zaznaczył.

Jak się okazuje, Podolski miał na stole wiele ofert. Borek potwierdził, że o napastnika starał się także inny polski klub.

- Wiem, że była propozycja od Wojtka Kwietnia, żeby Lukas Podolski był zawodnikiem Wieczystej Kraków. Z tej oferty Podolski nie skorzystał, bo obiecał kibicom Górnika, że zagra w Zabrzu - zaznaczył.

- Miał też inne propozycje - bardzo dobre finansowo. Choćby od klubów meksykańskich. Zdziwiłem się, że to jest kontrakt 1+1. Kilka tygodni temu, jak rozmawiałem z ludźmi, którzy brali udział w transferze, to istniała opcja, że Podolski zagra tylko kilka meczów i pojedzie w dalekie strony zarabiać pieniądze. Ktoś go jednak przekonał i to zostało jednak zawieszone - podsumował.