Viaplay rusza po prawa do transmisji PKO BP Ekstraklasy. Nowa potęga na rynku? [NASZ NEWS]
Nordic Entertainment Group, właściciel Viaplay Polska, stanie do przetargu o prawa do pokazywania PKO BP Ekstraklasy w latach 2023-2027. Szykuje się bardzo poważna rozgrywka i rekordowy kontrakt dla naszej ligi. Czy Szwedzi wkrótce zdominują polski rynek?
Obecnie krajowe prawa do transmitowania rozgrywek PKO BP Ekstraklasy posiadają CANAL+ i Telewizja Polska. Ich umowy obejmują trwające rozgrywki i jeszcze kolejne. Przetarg dotyczący sezonu 2023/24 i następnych lat spółka Ekstraklasa chce rozstrzygnąć najpóźniej do końca 2022 roku, ale jak słyszymy proces już się rozpoczął. Przetarg ma ruszyć na wiosnę i być może jego zwycięzcę poznamy szybciej niż w grudniu. Na razie trudno wymienić wszystkich graczy, ale walka o najważniejszy pakiet telewizyjny zapowiada się bardzo ciekawie - być może przełomowo.
Jak ustaliliśmy, do gry na pewno wejdzie NENT Group, która w sierpniu minionego roku uruchomiła w Polsce platformę streamingową Viaplay. Viaplay od razu wysłał sygnał, jak mocnym zamierza być graczem. Szwedzi podpisali wieloletnią umowę na pokazywanie Bundesligi, Ligi Europy oraz Ligi Konferencji. Następnie przejęli prawa do transmisji KSW. Ale jak wielki mają apetyt udowodnili pozyskując prawa do Premier League i Formuły 1, które w swojej ofercie będą mieli od kolejnych sezonów.
Siłą NENT jest horyzontalne kupowanie praw - jednocześnie na wiele obsługiwanych przez siebie rynków - oraz podpisywanie długoterminowych kontraktów. W ten sposób składają często oferty nie do odrzucenia - demolujące propozycje konkurencji. Platforma Viaplay jest już dostępna w 11 krajach, a do końca 2023 roku ma pojawić się co najmniej pięć kolejnych rynków. W marcu wystartowała w Holandii.
Jak mocno NENT ruszy po Ekstraklasę? Słyszymy, że w podobnym stylu jak przy innych rozdaniach. Skandynawowie bardzo poważnie traktują nasz rynek. Chcą rosnąć organicznie i strukturalnie, o czym świadczy rozbudowa ich infrastruktury - właśnie stawiają drugie studio telewizyjne w warszawskim ATM. Muszą na pewno popracować nad jakością i stabilnością transmisji. To powracający od startu zarzut, ale przez półtora roku grupa może znacznie poprawić swoje działanie, a także wejść do kablówek.
Te poważne zamiary mogą podobać się władzom ligi, która chce wzmacniać swoją pozycję także w innych krajach. Transmisja do polskich domów to oczywiście priorytet, ale Szwedzi gwarantują w pakiecie duże okno na inne europejskie rynki. Mają gotową platformę, a to z tej perspektywy bardzo kuszące.
Sprzedażą praw po stronie Ekstraklasy zajmuje się zespół ekspercki zbudowany przez prezesa spółki, Marcina Animuckiego. Właściwie już dziś można założyć, że następny kontrakt telewizyjny będzie rekordowy skoro na placu pojawił się tak mocny gracz. Przypomnijmy, że kluby otrzymują teraz do podziału aż 225 milionów złotych za sezon. Czy nowa umowa przebije barierę trzystu milionów?
Canal+, który pokazuje ligę od 25 lat, będzie musiał powalczyć o swój flagowy produkt bez którego jego oferta (wliczając zbliżający się brak Premier League) byłaby uboga. Strata Ekstraklasy mogłaby okazać się dla stacji bardzo bolesna.
***
Za sezon 2020/21 Ekstraklasa SA wypłaciła klubom łącznie 230,5 mln zł. To o 5,5 mln zł więcej niż wynosił budżet założony na początku sezonu. Na szczycie finansowej tabeli uplasowała się Legia Warszawa – do jej kasy trafiło blisko 30 mln zł. Za nią znalazły się Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin z przelewami na ponad 22 mln zł każdy.
Oto jak wygląda tabela wypłat według modelu przyjętego przez kluby: