Tymoteusz Puchacz ocenił debiut w reprezentacji Polski. "Wiem, że bramka to wynik mojego błędu"

Były już zawodnik Lecha Poznań nigdy wcześniej nie pojawił się na zgrupowaniu pierwszej reprezentacji. Teraz pojedzie jednak z kadrą na letnie mistrzostwa Europy.

W meczu z Rosją Puchacz dostał od Paulo Sousy pewne 90 minut. Popełnił błąd przy golu dla rywali, lecz poza tym rozegrał dobre zawody. Pokazał się też w ofensywie.

Sam piłkarz nie ukrywa, że debiut w kadrze był dla niego dużym przeżyciem. O towarzyszących mu emocjach opowiedział w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka".

- Byłem mentalnie gotowy, by zadebiutować w reprezentacji Polski. Dla każdego chłopaka to wielka sprawa, więc gdy śpiewałem hymn, pojawiło się wzruszenie. Wiedziałem jednak, że dam sobie radę - powiedział Puchacz.

- Wiem, że stracona bramka była wynikiem mojego błędu. Powinienem lepiej przypilnować zawodnika, lepiej się ustawić, mimo że było to świetne podanie - przyznał.

- Starałem się jak najlepiej wykonywać założenia trenera, a ocena należy już do niego. Ja będę nadal walczył o swoje miejsce w zespole. Muszę ciężko harować, ale jestem na to przygotowany - zakończył.