Tuchel i Conte skoczyli sobie do gardeł! Wielkie spięcie między trenerami Chelsea oraz Tottenhamu [WIDEO]
Podczas niedzielnego spotkania Chelsea z Tottenhamem gorąco było nie tylko na murawie, ale i przy ławkach rezerwowych. Doszło do kilku spięć między Thomasem Tuchelem oraz Antonio Conte.
Derby Londynu przyniosły wielkie emocje, ale i spore kontrowersje. Przy golu na 1:1 piłkarze i pracownicy Chelsea domagali się odgwizdania faulu Rodrigo Bentancura na Kaiu Havertzie.
Powtórki pokazały, że wejście zawodnika "Kogutów" było czyste. Trafienie Hojbjerga uznano, a przy linii bocznej bardzo eksplozywnie cieszył się z tego Antonio Conte.
Wówczas doszło do pierwszego spięcia między szkoleniowcem Tottenhamu oraz Thomasem Tuchelem. Obu musiał rozdzielać arbiter techniczny.
Gdy niedługo później na 2:1 trafił Reece James, Niemiec zrewanżował się swojemu rywalowi. Ruszył biegiem wzdłuż linii bocznej, ciesząc się i przebiegając tuż przed Włochem i ławką Tottenhamu.
Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2 po golu Harry'ego Kane'a w 96. minucie. Goście mieli wówczas rzut rożny, a wcześniej analizowano, czy z boiska nie powinien wylecieć Christian Romero, który ciągnął za włosy Marca Cucurellę.
Tuchel domagał się odgwizdania faulu i czerwonej kartki, ale sędzia nie zdecydował się na taki ruch. Po końcowym gwizdku nastąpiło kolejne między trenerami obu drużyn.
Przy uścisku dłoni doszło do kolejnej dyskusji, a obaj trenerzy skoczyli sobie do gardeł. Rozdzielali ich zawodnicy obu drużyn, a arbiter ukarał Tuchela i Conte czerwonymi kartkami.
W rozmowie ze "Sky Sports" Tuchel przyznał, co wyprowadziło go z równowagi. Więcej na temat tego, co Niemiec sądzi o całej sytuacji, możecie przeczytać TUTAJ.