Trwa dramat zawodnika Liverpoolu. Wojsko wycofuje swoje oddziały, spełnia warunki porywaczy ojca
Ojciec Luisa Diaza wciąż jest przetrzymywany przez kolumbijską Armia Wyzwolenia Narodowego. Portal "The Athletic" przekazał, że wojsko rządowe spełni ostatnie żądania porywaczy.
Od końcówki października trwa dramat Luisa Diaza. Ojciec oraz matka zawodnika Liverpoolu zostali uprowadzeni przez Armię Wyzwolenia Narodowego. Kobietę udało się uwolnić, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Mężczyzna nadal jest jednak przetrzymywany w charakterze zakładnika. Ostatnio skrzydłowy "The Reds" zwrócił się z apelem, w którym błagał o zwolnienie swojego taty. Prośba może zostać wysłuchana, ale są pewne warunki.
Portal "The Athletic" przekazał, że ELN oczekuje gwarancji bezpieczeństwa, zanim wypuszczą ojca Diaza. W związku z tym kolumbijskie wojsko wycofało około 200 swoich żołnierzy z okolic granicy z Wenezuelą do miasta Barrancas.
- Dzięki temu manewrowi wojskowemu zapewnione zostaną wszystkie gwarancje i warunki, dzięki którym będzie mógł odzyskać wolność w ciągu najbliższych kilku godzin - czytamy w oświadczeniu armii.
- Od pierwszego momentu jego porwania do chwili obecnej ELN ponosi wyłączną odpowiedzialność za porwanie pana Luisa Manuela. Misją kolumbijskiej armii zawsze była ochrona życia i wolności ojca Luisa Diaza oraz wszystkich Kolumbijczyków - dodano.
W poniedziałek Armia Wyzwolenia Narodowego przekazała, że planuje uwolnić ojca Diaza. Na przeszkodzie miała stać jednak obecność licznych oddziałów wojskowych.