Transferowe plany Lecha Poznań. Co z Mikaelem Ishakiem? "Sytuacja podobna jak z Gytkjaerem"

Transferowe plany Lecha Poznań. Co z Mikaelem Ishakiem? "Sytuacja podobna jak z Gytkjaerem"
Press Focus
Za nami połowa okna transferowego. Mistrz Polski do tej pory sprowadził czterech piłkarzy, ale to nie koniec ruchów przy Bułgarskiej. Sprawdziliśmy, jakie plany ma Lech Poznań. Szczególnie w kwestii ofensywnych pozycji, gdzie odeszli m.in. Jakub Kamiński, Jan Sykora czy Dani Ramirez.
Lech Poznań cały czas zarzeka się, że latem wyda około 3-3,5 miliona euro na transfery. Kluczowymi ruchami ma być zakup Afonso Sousy oraz ewentualny transfer Michała Helika, który wydaje się być na ostatniej prostej. "Kolejorz" latem miał trzy priorytety transferowe, jakimi były pozycja bramkarza, środkowego obrońcy oraz pomocnika.
Dalsza część tekstu pod wideo

Obrona

Zacznijmy od tyłu. O pozycji bramkarza pisaliśmy tutaj. W defensywie obecnie sytuacja wygląda to tak, że na prawej obronie są Joel Pereira i Alan Czerwiński. Ten drugi ma kontrakt do końca czerwca 2023 i dla niego to jest kluczowy rok, by udowodnić swoją przydatność do drużyny. "Kolejorz" mocno wierzy w będącego na 1,5 rocznym wypożyczeniu Filipa Borowskiego (rocznik 2003), który 2022 rok spędza na w Zagłębiu Sosnowiec, dla którego rozegrał 12 spotkań i zaliczył 3 asysty. W nowym sezonie na boisku pojawia się głównie z ławki, bo na koniec sezonu i na początku okresu przygotowawczego zmagał się z kontuzją.
Na lewej stronie defensywy kontrakt do końca sezonu ma Pedro Rebocho z opcją przedłużenia o kolejny rok, z której bardzo chętnie chce skorzystać Lech i nie ma obecnie mowy o odejściu Portugalczyka z klubu. Umowę do końca czerwca 2023 roku ma też Barry Douglas, ale on raczej odejdzie z klubu po sezonie, chyba że zaprezentuje się w obecnych rozgrywkach z dobrej strony.
Na środku defensywy Kolejorz obecnie ma trzech zawodników kontuzjowanych, czyli Bartosza Salamona, Antonio Milicia i Lubomira Satkę. Ten pierwszy dalej jednak nie jest sprawny do gry. Z kolei Antonio Milić jest bliski powrotu na boisko. Podobnie jak Lubomir Satka, który zmaga się z niegroźnym urazem łydki.
Chorwat ma także rok do końca kontraktu, ale w umowie jest opcja przedłużenia jej o kolejny rok, z której klub skorzysta. Słowak ma także ważną umowę do końca sezonu, ale w tym okienku ma zgodę na odejście klubu. Oprócz nich w zespole na rok są Filip Dagerstal i Maksymilian Pingot. Młody lechita z rocznika 2003 zostanie wypożyczony do jednego z klubów Fortuna 1. Ligi. Przy ewentualnym odejściu Satki i przyjściu Helika, sytuacja na środku obrony wydaje się opanowana, choć prezesi Lecha zdają sobie sprawę, że pewne ruchy zostały poczynione za późno.

Pomoc

Jeśli chodzi o obsadę pozycji w środku pola, to tutaj "Kolejorz" może być spokojny. Ma Karlstroma, Murawskiego, Kwekweskiriego i Sousę, a w odwodzie jest jeszcze Antoni Kozubal, który jest szykowany pod przyszły sezon. Zapytaliśmy też o rzekome oferty z Niemiec dla wychowanka z rocznika 2004, ale do klubu nie wpłynęły nawet żadne zapytania za piłkarza.
W kontekście gry skrzydłami to Lech ma obecnie Gio Citaiszwiliego (po sezonie na pewno opuści klub), Kristoffera Velde, Adriela Ba Louę i Michała Skórasia. Klub jednak będzie bacznie obserwował rozwój sytuacji na tej pozycji. Gdyby udało się "Kolejorzowi" 25 sierpnia (rewanż z F91 Dudelange) awansować do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, to do klubu ma trafić jeszcze jeden zawodnik, który wzmocni formację ofensywną.
Na pozycji za napastnikiem ma grać Joao Amaral, a jego zmiennikiem będzie Filip Marchwiński, który niedawno przedłużył kontrakt i ma dostać więcej szans w obecnym sezonie niż poprzednim. Na tej pozycji sztab szkoleniowy ewentualnie widzi też Afonso Sousę, który może tam grać.

Atak

Najbardziej interesującą kwestią dla kibiców jest sytuacja Mikaela Ishaka. Kapitan "Kolejorza" ma kontrakt ważny do końca sezonu i obecnie nic nie wskazuje na to, że piłkarz opuści klub w tym okienku. Lech co prawda nie rozmawia obecnie ze Szwedem na temat nowej umowy, ale ma zamiar podjąć rozmowy jeszcze w tym roku. Aczkolwiek wiele wskazuje na to, że historia Ishaka z Lechem Poznań może się skończyć podobnie jak Christiana Gytkajera, który odszedł z "Kolejorza" po wygaśnięciu umowy.
Interesującą kwestią jest też temat Artura Sobiecha. Piłkarz ma w klubie jeszcze roczny, bardzo dobry kontrakt, ale... napastnik nie bardzo jest obecnie potrzebny drużynie pod kątem sportowym, bo w tym roku jest wiecznie kontuzjowany. Kiedy wyleczył się i udał się z drużyną na rewanż z Dinamem Batumi, to na jednym z treningów doznał urazu mięśniowego i znowu musi pauzować. Lech najchętniej sprzedałby zawodnika, ale nie bardzo ma jak to zrobić. Słyszymy, że awaryjną opcją w ataku może być wypożyczenie 28-letniego Piotra Parzyszka z Frosinone, który z włoskim klubem ma jeszcze roczny kontrakt. Temat Łukasza Sekulskigo jest już zamknięty.
Obecnie drugim wyborem w ataku jest Filip Szymczak, który ma być pierwszym zmiennikiem Mikaela Ishaka oraz jednym z dwóch podstawowych młodzieżowców w obecnym sezonie.

Przeczytaj również