Tottenham chciał odstraszyć Real, żądając rekordowej sumy za Eriksena. "Królewscy" rozpoczęli jednak negocjacje

Real Madryt złożył zapytanie w sprawie Christiana Eriksena. Cena, jaką usłyszał od Tottenhamu, miała skutecznie odstraszyć hiszpański klub, ale tak się nie stało.
Dziennik "AS" donosi, że "Królewscy" bardzo uważnie monitorują sytuację reprezentanta Danii, którego kontrakt kończy się w czerwcu 2020 roku. Hiszpanie już podobno kontaktowali się z władzami "Kogutów" w sprawie pomocnika. Daniel Levy, prezes klubu, od razu zażyczył sobie za piłkarza 250 milionów euro. Chciał w ten sposób skutecznie odstraszyć przedstawicieli Realu.
"The Independent" tymczasem pisze, że "Królewscy" wcale nie zrezygnowali z pomysłu sprowadzenia Duńczyka. To właśnie wygasający za nieco ponad rok kontrakt miałby ułatwić negocjacje. Angielski dziennik twierdzi, że Real mógłby sporo zbić z ceny, jakiej zażądał Tottenham. Mowa tu bowiem o sumie nieznacznie większej niż 100 milionów euro - dokładnie 111 mln.
Eriksen w tym sezonie wystąpił w 25 spotkaniach, w których zdobył sześć bramek i zanotował dziewięć asyst. Przez serwis transfermarkt.de wyceniany jest na 80 milionów euro.