TOP10 środkowych napastników na świecie. Benzema tuż za Lewandowskim, Haaland ustępuje starszym na podium
Najlepszym środkowym napastnikiem na świecie jest dziś Robert Lewandowski. A co dalej? Kto znajduje się bezpośrednio za jego plecami i dlaczego Karim Benzema? Co z Romelu Lukaku i Luisem Suarezem? Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Erlinga Haalanda? Snajperów z najwyższej półki przecież nie brakuje.
Niniejszym artykułem kończymy pakiet podsumowań aktualnej klasyfikacji najlepszych piłkarzy na świecie. Wszystkie dotychczasowe rankingi, począwszy od bramkarzy, aż przez obrońców, środkowych pomocników oraz atakujących, znajdziecie w tym miejscu. Prawdziwą wisienką na torcie, którą zostawiliśmy sobie na deser, jest zestawienie obejmujące środkowych napastników. Wprawdzie dziś mamy coraz mniej snajperów w stylu Filippo Inzaghiego, ale wydaje nam się, że gracze umieszczeni na liście jak ulał pasują do definicji współczesnego środkowego napastnika. Po prostu “striker”. Nie bez przyczyny cała dziesiątka w 2020 roku strzeliła łącznie prawie 280 goli.
Aby odsunąć na bok wszelkie Wasze wątpliwości, znów przypominamy, że wszystkie nasze zestawienia mają docelowo oddawać stan aktualny, na dziś. Nie jest to klasyfikacja ogólna czy historyczna, ani za cały 2020 rok (choć dla poglądu podajemy w tekście tegoroczne statystyki). Stąd niektóre miejsca mogą na pierwszy rzut oka wyglądać nieco kontrowersyjnie.
Do rankingu nie załapał się choćby Sergio Aguero. Argentyńczyk od dłuższego czasu głównie spędza czas w gabinetach lekarskich, przez co obecnie trudno rozpatrywać go w gronie światowej czołówki. Gdy się wyleczy i wróci do formy, pewnie z automatu znów rozepchnie się łokciami wśród najlepszych. Minimalnie poza “dychą” znaleźli się też Roberto Firmino, Olivier Giroud czy objawienie ostatniego roku, Dominic Calvert-Lewin.
Jedyną nacją z więcej niż jednym piłkarzem są tutaj Anglicy. Z kolei aż cztery z dziesięciu miejsc zajęli przedstawiciele Serie A. Po dwóch graczy reprezentuje: Bundesligę, Premier League i La Ligę. Nie ma żadnego gracza z Ligue 1. Przypominamy, że Kylian Mbappe dostał od nas bilet do tabeli atakujących.
Oto TOP10 środkowych napastników na świecie na koniec 2020 roku.
***
10. Lautaro Martinez (Inter)
U boku zjawiskowego Romelu Lukaku w znakomity sposób rozwija się Lautaro Martinez. Argentyńczyk nie bez przyczyny wymieniany był w kontekście gigantycznego transferu do Hiszpanii czy Anglii. To talent czystej wody, a jednocześnie już klasowy snajper. Robi swoje nieco w cieniu rosłego partnera z linii ataku Interu, ale też jest skuteczny i piekielnie pożyteczny dla drużyny. W 2020 r. uzbierał 14 goli i 10 asyst. To także wynika z uniwersalności Lautaro. Mamy do czynienia z nowoczesnym, efektownym, środkowym napastnikiem. Przed nim lata dużego grania.
9. Jamie Vardy (Leicester)
Kluczowy as w talii “Lisów” z Leicester i jeden z najlepszych napastników Premier League. Dla niego wiek to tylko liczba. Vardy późno zaczął poważną karierę i nie zamierza się zatrzymywać. Można wbijać doświadczonemu Anglikowi szpilki, że wyjątkowo lubi powiększać dorobek strzelecki z rzutów karnych. Bramki z “wapna” ani trochę nie umniejszają jednak jego klasie. 33-latek ma na koncie 34 gole w ostatnich 48 spotkaniach w angielskiej elicie. Kosmiczny wynik!
8. Luis Suarez (Atletico)
Rówieśnik Vardy’ego niespodziewanie został wypchnięty z Barcelony, ale to nie oznacza, że wypadł z czołówki napastników na świecie. Suareza nie oszczędzały kłopoty zdrowotne, a i tak dobił do niemal 20 trafień w trakcie mijającego roku. Ci, którzy myśleli, że po przenosinach do Atletico zatraci skuteczność, srogo się mylili. To dalej ten sam silny, skuteczny lis pola karnego. Gwarant kilkunastu goli w sezonie. Patrząc na poczynania ofensywne “Blaugrany”, można się zastanowić, co miał w głowie Ronald Koeman, rezygnując z Urugwajczyka. Wciąż topowego snajpera.
7. Ciro Immobile (Lazio)
Immobile odnalazł w biało-niebieskiej części Rzymu futbolowy raj na ziemi. Strzelił 36 (!) bramek w ubiegłym sezonie w lidze. Pokonał Cristiano Ronaldo w walce o tytuł Capocannoniere. Wprowadził Lazio do Champions League po kilkunastu latach przerwy. Na zawsze zapisał się w historii “Biancocelestich”. Z przytupem wdarł się do grona najlepszych środkowych napastników na świecie. Potrafi strzelić z właściwie każdej, nawet najbardziej nietypowej sytuacji. Ale nie jest typowym egzekutorem stojącym tylko w “szesnastce”, przyjemnie się patrzy na jego grę. I pomyśleć, że ten sam Immobile nie udźwignął roli następcy Roberta Lewandowskiego w Borussii Dortmund. Dziś brzmi to absurdalnie. Kropkę nad “i” Włoch mógłby postawić, odnosząc sukces z reprezentacją na Euro. Dla niego pojęcie “niemożliwe” chyba nie istnieje.
6. Zlatan Ibrahimović (Milan)
Jeśli w przypadku Vardy’ego metryka nie gra roli, to co powiedzieć o Zlatanie? Zaraz minie rok, odkąd Szwed wrócił do Europy i przypomniał o sobie szerszej publiczności. W USA też był skuteczny, ale mówiło się o nim i jego sukcesach znacznie rzadziej. A teraz Ibrahimović poprowadził Milan do miana najlepszej włoskiej drużyny w 2020. Tchnął w “Rossonerich” dobrego ducha. I na boisku (22 gole!), i poza nim. Klasa światowa od prawie dwóch dekad. Fenomen.
5. Erling Haaland (Dortmund)
Haaland zanotował imponujące wejście smoka do światowej czołówki snajperów. Ostatnie półtora roku to wieczny dzień dziecka dla blondwłosego Norwega. Czy to w barwach Salzburga, czy koszulce Borussii Dortmund, 20-latek strzelał jak najęty. Zmiana klubu i ligi zupełnie nie zrobiła na nim wrażenia. Dla BVB zdobył już, uwaga, 39 goli! A przecież nie minął jeszcze nawet rok. Potwór. Skuteczny, szybki, efektowny, efektywny. Nie jest to jeszcze snajper kompletny, stąd piąta lokata w tym rankingu, za kilkoma starszymi konkurentami, ale z pewnością Haaland ma papiery na bycie “jedynką” w przyszłości.
4. Harry Kane (Tottenham)
Kane z kolei ostatnimi czasy ewoluował w nowoczesnego napastnika pełną gębą. Jose Mourinho sprawił, że Anglik śrubuje nie tyle rekord goli, co asyst. Wyniki Tottenhamu w tym sezonie są idealną odpowiedzią na to, czy urozmaicenie gry Harry'ego było dobrym pomysłem. Lider “Kogutów” fantastycznie współpracuje z Heung-min Sonem. Nie zapomina też o tym, na czym zna się najlepiej, czyli bramkach. 22 gole, 14 asyst - to jego dorobek w 2020. Znakomity jest Kane. Oto najlepszy dziś snajper w Premier League. Bez dwóch zdań.
3. Romelu Lukaku (Inter)
A to z kolei numer jeden w Serie A i numer trzy w naszym zestawieniu. Romelu Lukaku udowodnił szydzącym z niego kibicom Manchesteru United, że jest napastnikiem z najwyższej półki. Po transferze do Interu uwypuklił wszystkie swoje najlepsze cechy. Belga na murawie aż chce się oglądać. Niesamowita siła pozwala mu zarówno na indywidualne, widowiskowe akcje, jak i świetne szukanie przestrzeni w polu karnym. W połączeniu z innymi zaletami, m.in. zmysłem taktycznym i darem precyzyjnego uderzenia piłki, daje to napastnika niemal idealnego. A co najważniejsze - skutecznego. Rywale zwykle nie znają sposobu na zawodnika “Nerazzurrich”. Dowód? 40 goli w 2020 roku.
2. Karim Benzema (Real Madryt)
Benzema nie strzela tak często jak Lukaku czy Haaland. Daleko mu choćby do Immobile. Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy utrzymał skuteczność na poziomie Kane’a i Zlatana. Ale Francuza po prostu trzeba docenić za całokształt. Nie tylko za gole. Za to, jaki wywiera wpływ na grę Realu Madryt. Za wybitną inteligencję boiskową. Za umiejętność dyrygowania poczynaniami zespołu z pozycji jedynego środkowego napastnika. Za każdą bramkową akcję, w której bierze udział, nawet jak jej nie wykańcza. Ba, nawet jak nie dotyka piłki. Weteran był wraz z Sergio Ramosem i Thibaut Courtois jednym z trzech ojców sukcesu “Królewskich” w poprzednim sezonie ligi hiszpańskiej. Po odejściu Cristiano Ronaldo rozwinął skrzydła i wreszcie został należycie doceniony. Klasa sama w sobie.
1. Robert Lewandowski (Bayern)
Najlepszy polski piłkarz w historii zwyciężył ostatnio we wszystkich możliwych plebiscytach. Nie inaczej jest u nas. “Lewy” zapracował na ten werdykt nie tylko dorobkiem 47 goli i 15 asyst w mijającym roku, ale tym wszystkim, co pokazuje w ostatnich kilkunastu miesiącach. A w sumie to latach. Każdym udanym zagraniem. Każdym wybitnym rozegranym spotkaniem. Ciężką pracą, o której mówił w wywiadzie dla “France Football”. Tym, że wreszcie wszedł na szczyt i chociaż na moment (oby trwał jak najdłużej!) został najlepszym piłkarzem na świecie. Pal licho tę Złotą Piłkę. Napawajmy się sukcesem rodaka. Umieszczenie go na samej górze tego rankingu jest czystą przyjemnością.
***
Tutaj znajdziecie wszystkie nasze TOP10: