"To w zasadzie niemożliwe". Przyszłość Szymańskiego pod wielkim znakiem zapytania, są nowe wieści z Holandii
Sebastian Szymański jest w tym sezonie jedną z kluczowych postaci Feyenoordu Rotterdam. Mimo tego nie wiadomo, czy zostanie w drużynie, która zmierza po tytuł mistrzów Holandii. Nowe wieści w tej sprawie przekazuje dziennik "AD".
Formalnie reprezentant Polski wciąż jest zawodnikiem Dynama Moskwa. Choć on sam nie wyobraża sobie dalszej gry w Rosji, to w tej sprawie najwięcej zależy obecnie od działań FIFA oraz UEFA.
Od czasu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę piłkarze grający w Rosji mogą bowiem czasowo zawiesić swoje kontrakty. Szymański jest w obecnych rozgrywkach wypożyczony do Feyenoordu Rotterdam.
Holendrzy zapewnili sobie możliwość transferu definitywnego. Musieliby zapłacić za wykupienie Polaka aż 10 milionów euro. To nie suma transferu jest jednak największą przeszkodą.
Nowe informacje w tej sprawie przedstawiają dziennikarze "AD". Holenderskie media nie wykluczają, że Szymański rozgrywa pierwszy i ostatni sezon w Rotterdamie. Interesy z rosyjskimi klubami są bowiem mocno utrudnione. FIFA może jednak ponownie zezwolić na zawieszenie umów na kolejny rok. Sytuacja Polaka jest bardzo skomplikowana.
- Sebastian Szymański jest związany kontraktem z Dynamem Moskwa. Polak chciałby zostać w Rotterdamie, Feyenoord też tego chce. Ale wykupienie zawodnika i tym samym robienie interesów z rosyjskimi klubami jest w zasadzie niemożliwe, przynajmniej w normalny sposób - czytamy.
- Feyenoord przygląda się temu, co zrobi FIFA z zawodnikami, którzy mają kontrakty w Rosji. Jeśli pojawi się ponowna możliwość zawieszenia kontraktu po rozporządzeniu federacji, to może to pomóc Feyenoordowi i Szymańskiemu. Chociaż inne kluby też mogą nagle włączyć się do gry - napisano.