Hubert Hurkacz pokonał Rosjanina po długiej batalii. Polak gra dalej w prestiżowym turnieju!
Hubert Hurkacz awansował do 1/8 finału prestiżowego turnieju ATP w Miami. Polak w 1/16 finału pokonał Asłana Karacjewa 2:1 (7:5; 4:6, 6:3). Mecz trwał blisko dwie i pół godziny.
Hubert Hurkacz był wyraźnym faworytem poniedziałkowego starcia. Polak jest wszak obrońcą tytułu - przed rokiem to właśnie on wygrał rywalizację na twardych kortach. W 1/16 finału tegorocznej edycji miał jednak duże problemy.
Asłan Karacjew - 32. rakieta rankingu ATP - postawiła naszemu tenisiście trudne warunki. Już pierwszy set zwiastował naprawdę długą batalię - panowie pojedynkowali się przez 51 minut. Ostatecznie Hurkacz zdołał przełamać rywala w 12. gemie i wygrał 7:5.
W drugim secie - mimo doskonałego serwowania, które zapewniło Hurkaczowi aż dziewięć asów - Polak nie miał tyle szczęścia. Lepszy okazał się Rosjanin, który tę partię wygrał 6:4. Do rozstrzygnięcia pojedynku potrzebny okazał się jeszcze jeden set.
W jego trakcie Polak wypracował sobie znaczną przewagę. Prowadził już 5:3 i pewnie zmierzał po zwycięstwo. Wówczas jednak Karacjew starał się zniszczyć dobry rytm naszego tenisisty i poprosił o pomoc fizjoterapeuty, chociaż... nic mu się nie stało.
- Słabe zachowanie Rosjanina, wręcz paskudne. Gest poniżej pasa, za który nie otrzyma nagrody fair-play. Tak się nie robi. On nie czuje bólu, to tylko czysto taktyczna zagrywka - mówił komentator Polsatu Sport.
Taktyka Karacjewa ostatecznie okazała się nieskuteczna, bowiem Hurkacz wygrał kolejnego gema i ostatecznie pokonał rywala 2:1 (7:5; 4:6, 6:3).
W następnej rundzie Polak zagra ze zwycięzcą pojedynku Lloyd George Harris - Yoshihito Nishioka.