Szok, szok, szok! Esteban Ocon sensacyjnym zwycięzcą GP Węgier!
Szokujący przebieg miało Grand Prix Węgier. Sensacyjnym zwycięzcą wyścigu na Hungaroringu został Estenban Ocon. To dla niego pierwsza wygrana w karierze.
Wyścig zaczął się od wielkiej kraksy, którą sprowokował Valtteri Bottas. Za sprawą Fina poza torem znalazło się kilka bolidów, a wiele doznało uszkodzeń. Wyścig został przerwany na kilkanaście minut. Piszemy o tym TUTAJ.
Po przerwie też działy się niezwykłe rzeczy. Do ponownego startu na torze ustawił się tylko Lewis Hamilton - pozostali zawodnicy ruszali z alei serwisowej. Szybko sam się w niej pojawił, co kompletnie wywróciło sytuację na torze.
Na piątym okrążeniu liderem został Ocon, za którym jechali Vettel i Latifi. Ostatni z nich stracił swoją pozycję, Francuz z Niemcem trzymali się na czele. Niespodziewanie zostali na nim aż do końca rywalizacji.
Hamilton próbował przebijać się do czołówki z dalszych pozycji. Brytyjczyk na długo utknął za Fernando Alonso, którego długo nie potrafił wyprzedzić. Hiszpan, który jest partnerem Ocona w zespole Alpine, odpierał kolejne ataki. Ostatecznie uległ, ale Hamilton stracił w tej walce bardzo dużo czasu i energii. Być może właśnie przez to nie zdołał dogonić rywali. Do mety dojechał na trzeciej pozycji.
Długo po wyścigu Brytyjczyk przesunął się o jedno miejsce, bo zdyskwalifikowany został drugi na mecie Vettel. O powodzie piszemy TUTAJ. Trzecie miejsce w tej sytuacji zajął Carlos Sainz.
Duże straty na Węgrzech zanotował Max Verstappen. Holender zajął dopiero dziewiąte miejsce i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Nowym został Hamilton.
Wyścig wywołał wielkie emocje wśród dziennikarzy i kibiców Formuły 1. Ich reakcje zebraliśmy TUTAJ.
Czołówka wyścigu