Szef transferów Brighton: 11,5 mln euro za Modera? W kolejnych oknach mógł być jeszcze droższy [NASZ WYWIAD]
Jakub Moder pożegnał się z Lechem Poznań. Od nowego roku będzie już pełnoprawnym zawodnikiem Brighton & Hove Albion. 21-letni pomocnik rozpoczyna nowy etap w karierze. Znacznie trudniejszy, bo na poziomie Premier League. Czy środkowy pomocnik od razu wskoczy do składu Grahama Pottera? Co jeszcze musi poprawić? Jak jego potencjał oceniał klub zanim zdecydował się na wydanie ponad dziesięciu milionów euro? Na ten temat porozmawialiśmy z dyrektorem technicznym klubu, Danem Ashworthem, który był odpowiedzialny za sprowadzenie reprezentanta Polski.
Moder to nie tylko rekordowy transfer PKO Ekstraklasy. To także jeden z najdroższych zakupów w historii The Seagulls. Polak kosztował z bonusami (wcześniejsze przywołanie z wypożyczenia do Lecha) ok. 11,5 miliona euro.
Władze Brighton widzą w nim ogromny potencjał. Być może jeszcze w tym sezonie pomocnik zadebiutuje w Premier League. Po czternastu kolejkach zespół zajmuje szesnaste miejsce w tabeli. Z dwunastoma punktami na koncie ma nieznaczną przewagę nad strefą spadkową
Dyrektor techniczny Brighton, Dan Ashworth, był bezpośrednio odpowiedzialny za sprowadzenie dwóch polskich piłkarzy, Jakuba Modera i Michała Karbownika. 49-latek to człowiek organizujący pracę całego pionu sportowego klubu - od działu transferowego po medyczny. Wcześniej podobną rolę pełnił w angielskiej federacji. Dwa lata temu był przymierzany do funkcji dyrektora w Manchesterze United. Ostatecznie zdecydował się zostać w FA, a potem przyjąć posadę na południu Anglii.
Ashworth przyznał, że proces decyzyjny w przypadku Modera był bardzo szybki.
- Zaczęliśmy obserwować go na początku 2020 roku, gdy zaczął regularnie występować w Lechu. Z meczu na mecz podobał nam się coraz bardziej. Miał atrybuty, których szukaliśmy u środkowego pomocnika. Stwierdziliśmy, że nie ma co dłużej czekać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w kolejnych oknach transferowych jego cena może być jeszcze wyższa. Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się dopiąć tę transakcję - mówi nam Ashworth, który wymienił kilka najlepszych cech swojego nowego piłkarza.
- Jest bardzo inteligentny na boisku. Dobrze czuje się z piłką przy nodze. Ma doskonały przegląd pola i świadomość otoczenia, w jakim się porusza. No i uderzenie z dystansu. Robi wrażenie.
Moder został zawodnikiem Brighton w ostatnich godzinach okna transferowego i to głównie zadecydowało, że klub nie upierał się, aby zawodnik od razu przyjeżdżał na Wyspy. - Sezon już trwał. Był październik. Zanim Jakub załatwiłby sprawy związane z przeprowadzką i przyzwyczaił się do nowego otoczenia, minęłoby dużo czasu. Stwierdziliśmy więc, że nie ma sensu wybijać go z rytmu i poczekamy do stycznia. Chcieliśmy, aby nadal czerpał jak najwięcej korzyści z gry w Ekstraklasie i Lidze Europy.
- Cały czas byliśmy w kontakcie z klubem i piłkarzem. Relacje od początku były wzorowe. Spotkaliśmy się w Szkocji, gdy Lech grał w pucharach przeciwko Glasgow Rangers. Była okazja porozmawiać na temat przyszłości i nakreślić bardziej precyzyjny plan na styczeń.
- Wcześniej też przemyśleliśmy wiele spraw. Poprosiliśmy Jakuba o pracę nad angielskim tak, aby od początku nie miał żadnej bariery komunikacyjnej. Z drugiej strony nie przeładowywaliśmy go informacjami na temat wymagań. Chcieliśmy, aby pracował jak do tej pory. Kiedy piłkarz przebywa na wypożyczeniu, musi podporządkować się regułom klubu, w którym gra. Nie może działać na dwa fronty. Tak było także w przypadku Modera i Lecha. Chcieliśmy, aby skupił się przede wszystkim na swoich obowiązkach w Poznaniu - tłumaczy Ashworth.
Brighton czeka teraz bardzo intensywny czas. W Premier League rozpoczyna się świąteczno-noworoczny maraton. Podopieczni Grahama Pottera rozegrają w miesiąc aż osiem spotkań! Być może to także był powód skrócenia wypożyczenia Modera, aby wykorzystać go na boisku już w najbliższym czasie - choćby w formie wartościowego zmiennika.
Według naszej wiedzy Polak może zagrać od początku przeciwko Newport County w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. Mecz odbędzie się 10 stycznia. Ashworth nie stawia oficjalnie żadnych konkretnych celów na najbliższe tygodnie.
- Niech spokojnie pozna nowe otoczenie. Każdy inaczej przeżywa przeprowadzkę. Zobaczymy, jak będzie w przypadku Jakuba. Mamy dużą konkurencję w pomocy. To Premier League. Jasne, że nie będzie łatwo, ale mocno wierzymy w umiejętności Modera. Nie powiem teraz, kiedy i ile minut zagra w najbliższym czasie. Jest młody. Dajmy mu chwilę, a potem zobaczymy, jak radzi sobie w klubie - mówi jeden z szefów The Seagulls.
Jakie największe wyzwania widzi przed nowym 21-latkiem. - Teoretycznie wszyscy o tym wiedzą, ale szybkość gry w Premier League zaskakuje wielu, kiedy znajdą się już na murawie.
Moder ma wylecieć do Anglii 28 grudnia. Wielka Brytania ma jednak problem z nową odmianą koronawirusa. Wiele krajów zawiesza loty z Wyspami. Zamknięty jest port w Dover. Polak miał wybrać sobie najkorzystniejszy dla siebie lot z Poznania czy Berlina, ale w nowej i dynamicznej sytuacji najprawdopodobniej poleci do Brighton prywatnym samolotem. Dziś ma zostać podjęta decyzja w tej sprawie.
W związku z zaostrzonymi regułami na pokład nie wsiądą chociażby jego agenci z Fabryki Futbolu. Będzie mógł zabrać jedynie dziewczynę, która po przylocie podda się pięciodniowej izolacji. Natomiast on będzie mógł od razu przystąpić do treningów jeśli test na COVID-19 wyjdzie negatywnie. Piłkarze działają według protokołu "Elite Sportsmen Status" i dzięki ciągłemu nadzorowi medycznemu nie muszą odbywać kwarantanny, która dotyczy normalnych obywateli.
Pomocnik reprezentacji Polski już wcześniej miał zorganizowane wszystkie najpilniejsze sprawy - w tym mieszkanie. Tak aby od razu mógł skupić się na piłce.