Syn współwłaściciela klubu Ekstraklasy pędził 213 km/h. Pochwalił się tym w sieci. Internauci oburzeni

W drugim niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań wygrał z Radomiakiem Radom 2:0 (więcej o spotkaniu pisaliśmy TUTAJ). Kontrowersji wśród kibiców drużyny z Radomia nie wzbudziła jednak porażka z brązowym medalistą ubiegłosezonowych rozgrywek, a inna, nie dotycząca bezpośrednio widowiska sytuacja.

Uwagę internautów zwrócił "wyczyn" syna jednego ze współwłaścicieli klubu i byłego sędziego skazanego za korupcję, Grzegorza Gilewskiego. Mężczyzna opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z drogi do stolicy Wielkopolski. Internauci natychmiast wyłapali, że jechał drogą szybkiego ruchu z prędkością 213 km/h.

- Kamil Gilewski, magister prawa, chyba spieszył się na mecz. Kamil jest synem Grzegorza Gilewskiego, byłego sędziego i sponsora/współwłaściciela Radomiaka - napisał na Twitterze Marcin Tyc z "Historii bez cenzury".

- Wypadki, kalectwo, śmierć. Nic ich to nie uczy - dodał były dziennikarz "Przeglądu Sportowego", dołączając feralne zdjęcie.

W sieci natychmiast zawrzało. Użytkownicy skrytykowali nieodpowiedzialne zachowanie Gilewskiego. Zwrócili też uwagę nie tylko na wysoką prędkość, z jaką podróżował mężczyzna, lecz także na sam fakt, że zrobił zdjęcie podczas jazdy.

- Może i zap****ala za szybko, ale chociaż trzyma kierownicę jedną ręką - ironicznie skomentował jeden z użytkowników.

Następne spotkanie w PKO BP Ekstraklasie Radomiak rozegra 5 sierpnia. Rywalem podopiecznych Constantina Galcy będzie Cracovia. Wtedy też zostanie uroczyście otwarty nowy stadion "Zielonych", którego budowa trwała od 2016 roku.