Stokowiec nieugięty. Peszko nie ma przyszłości w Lechii

Sławomir Peszko nie ma przyszłości w Lechii Gdańsk. Piotr Stokowiec nie zgodził się na jego powrót do pierwszej drużyny.
Peszkow w tym sezonie Ekstraklasy zagrał tylko raz - już na inaugurację rozgrywek brutalnie sfaulował Guilherme z Jagiellonii, za co został zdyskwalifikowany na trzy miesiące. Gdy kara dobiegała końca, Peszko znów podpadł. Na treningu Lechii odpyskował jednemu z asystentów Stokowca, za co został przesunięty do rezerw.
Choć były reprezentant Polski okazał skruchę i zabiegał o powrót do pierwszej drużyny, to Stokowiec pozostał nieugięty. Według "Przeglądu Sportowego" podczas rozmowy w cztery oczy zakomunikował piłkarzowi, że nie widzi go w swojej drużynie.
Peszko ma kontrakt z Lechią do końca czerwca 2020 roku i zagwarantowaną pracę w klubie przez kolejne pięć lat. Nie wiadomo jednak, czy wypełni umowę. Wciąż bowiem chce grać w piłkę, a w Gdańsku nie ma dla niego miejsca.