Stoeckl zrezygnował! Rewolucja w polskich skokach, cios w Małysza
Alexander Stoeckl nie jest już dyrektorem skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Austriak złożył rezygnację, o czym poinformował portal Dagbladet.no, który opublikował oświadczenie samego zainteresowanego.
Stoeckl niemal całe życie poświęcił skokom narciarskim. W latach 90. był aktywnym zawodnikiem. Po zakończeniu profesjonalnej kariery poświęcił się pracy trenera. W latach 2011-2024 prowadził on kadrę Norwegii. W poprzednim roku został zatrudniony przez Adama Małysza na stanowisku dyrektora w Polskim Związku Narciarskim.
Obecność Stoeckla nie wpłynęła na szczególny progres polskich skoczków. W tym sezonie Pucharu Świata żaden z biało-czerwonych nie zdołał znaleźć się na podium. Niedawno Małysz dość negatywnie ocenił pracę Austriaka.
- Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu. Widzieliśmy, jak Słoweńcy potrafili walczyć o swoje na lotach i w Willingen po dyskwalifikacji Zajca. A u nas Alexa nie widać, a po to Thomas Thurnbichler go chciał, aby walczył o nasz team - przyznał Małysz dla TVP Sport.
Powyższy wywiad najwyraźniej przelał czarę goryczy. Stoeckl podjął decyzję o odejściu z Polskiego Związku Narciarskiego.
- Alexander Stoeckl rezygnuje ze stanowiska dyrektora sportowego w polskiej kadrze. To spór z prezesem Adamem Małyszem doprowadził do rezygnacji - opisał Tore Ulrik Bratland.
- Byłem świadkiem tego, że o pewnych wewnętrznych sprawach informowano w mediach bez wcześniejszego powiadomienia osób zaangażowanych. Ostatnim takim incydentem był wywiad dla TVP, w którym prezes powiedział, że nie jest zadowolony z mojej pracy. Nie przypominam sobie, aby wcześniej dzielił się ze mną tą informacją - wyjaśnił sam Stoeckl w oświadczeniu dla portalu Dagbladet.no.
- Doceniam opinię, ponieważ dzięki niej mogę dostosować swoją pracę lub omówić konkretny punkt widzenia, ale musi to nastąpić podczas rozmowy twarzą w twarz. W czasie mojej krótkiej kariery dyrektora byłem świadkiem wysokiej motywacji, etyki pracy i wytrwałości w dążeniu do służenia szczytnemu celowi. Trenerzy i wszyscy pracownicy wykazują się ogromnym zaangażowaniem w dokonywaniu pozytywnych zmian. Chciałbym podziękować tym wszystkim osobom za ich wkład i życzyć wszystkiego najlepszego na przyszłość. Jesteście niesamowici. Mówiąc to, dochodzę do wniosku, że nie mam zamiaru dalej się angażować. Jest zbyt wiele rzeczy, które są sprzeczne z moimi wartościami i przekonaniami. Rezygnuję ze stanowiska dyrektora skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. To moje ostateczne oświadczenie - dodał.
W ten weekend zawody Pucharu Świata odbywają się w Sapporo. Przez piątkowe kwalifikacje przebrnęli Maciej Kot, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Kacper Juroszek.