Przerażający upadek podczas konkursu w Planicy. Zawodnik nie podnosił się ze skoczni, kibice zamarli [WIDEO]
Konkurs drużynowy w Planicy stał pod znakiem groźnie wyglądających upadków. Chwile grozy przeżyli Włoch Giovanni Bresadola i Słoweniec Timi Zajc.
Sobotnie drużynowe zawody na skoczni w Planicy zakończyły się po zaledwie jednej serii. Druga odsłona konkursu nie doszła do skutku z uwagi na niesprzyjające warunki pogodowe. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Choć zmagania zostały skrócone, na Letalnicy po raz wtóry nie obyło się bez niebezpiecznych upadków. Powtórzył się tym samym scenariusz z czwartku, gdy swoich skoków nie zdołali ustać Siergiej Tkaczenko, Casey Larson i Eetu Nousiainen.
Tym razem na problemy napotkał Decker Dean. Amerykanin osiągnął wynik 179,5 metra, jednak nie utrzymał równowagi po lądowaniu. Skoczek wstał jednak o własnych siłach i błyskawicznie opuścił zeskok.
Tyle szczęście nie miał Giovanni Bresadola. Włoch przewrócił się po wylądowaniu na 226. metrze, po czym nie podnosił się ze skoczni. Lekarze musieli udzielić zawodnikowi pomocy, a ostatecznie znieśli go na noszach. Skoczek był przytomny.
Kilkanaście minut później pech dopadł natomiast Timiego Zajca. Słoweniec skoczył na odległość 242,5 metra, ale nie udało mu się ustać lądowania. Po bolesnym upadku wstał, lecz musiał opuścić skocznię podtrzymywany przez organizatorów.
Przyczyn upadków upatruje się w problemach z zeskokiem. Przez wysokie temperatury organizatorzy starali się go utwardzić. Skoczkowie rozbijali jednak solną skorupę, pod którą znajdował się grząski śnieg.