Słynny trener uderza w rywala "Diablo" na Fame MMA. "Obsrał zbroję"
Podczas gali Fame MMA 22 miał mieć miejsce debiut z udziałem Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Finalnie do walki tej jednak nie dojdzie. Głos na ten temat zabrał nawet Mirosław Okniński.
Wielkimi krokami zbliża się gala Fame MMA 22. Po raz pierwszy w historii areną pojedynków będzie PGE Narodowy. W trakcie tego wydarzenia miało dojść do długo wyczekiwanego debiutu.
Po raz pierwszy w historii freak-fightów do oktagonu miał wejść Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Były mistrz świata w boksie przyjął ofertę walki z e-sportowcem Jarosławem "PashąBicepsem" Jarząbkowskim.
Od samego początku obie strony nie mogły dojść do porozumienia. Media informowały, że "Diablo" chciał zmieniać formułę walki. W poniedziałek nie pojawił się on zaś na oficjalnej konferencji przed nadchodzącą galą. Wówczas władze federacji podjęły szokującą decyzję.
Na blisko tydzień przed walką organizacja freak-fightów postanowiła zakończyć współpracę z "Diablo". W efekcie podczas sierpniowej gali nie zawalczy również Jarząbkowski. Głos w tej sprawie zabrał słynny trener, Mirosław Okniński, który winę zrzucił na rywala Włodarczyka.
- Myślę, że "Pasha" "obsrał zbroję" po moim filmiku, w którym mówiłem, że jego głowa będzie rozbita. Naciskał pewnie na organizację, że "Diablo" się źle zachował i nie wykazał się szacunkiem. Pewnie naciskał, aby wycofać Włodarczyka, bo boi się o swoją głowę - powiedział Okniński
- Poniekąd to rozumiem, że się boi. "Pasha", jak masz charakter, to zaapeluj do organizacji, aby przywrócili "Diabla". Ale przez to, że się boisz, tej waleczki nie będzie. Strach cię obleciał, jesteś tchórzem - podsumował znany trener w nagraniu opublikowanym za pośrednictwem Facebooka.
W trakcie gali Fame MMA 22 dojdzie jednak do innych ciekawych starć. Po raz drugi do klatki tej organizacji wejdzie Tomasz Adamek. Tym razem zawalczy on z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim.