Mariusz Wach nie sprawił sensacji, ale przetrwał bombardowanie. Dobra postawa Polaka w walce z Whyte'em
Mariusz Wach nie zdołał pokonać Dilliana Whyte'a na gali boksu w Ad-Dirijji. Polak zaprezentował się jednak z naprawdę dobrej strony. Przetrwał 10 rund w starciu z wymagającym rywalem, lecz przegrał jednogłośnie na punkty.
Mariusz Wach nie był faworytem w starciu z Dillianem White'em - wielu skazywało go na pożarcie i nokaut w pierwszych rundach. Polak przyjął bowiem propozycję rywalizacji w Arabii Saudyjskiej dopiero na dwa tygodnie przed galą.
White rzeczywiście dominował w pierwszych rundach. Mocno obijał głowę Polaka, który przyjął kilka naprawdę solidnych ciosów. Czasem się zachwiał, lecz nie było mowy o nokaucie - Wach ani razu nie wylądował na deskach.
Od połowy pojedynku polskim pięściarz zaczął natomiast dobrze odpowiadać rywalowi. Potrafił zepchnąć go do defensywy, choć także nie były to na tyle mocne uderzenia, aby doszło do nokautu.
Ostatecznie walka odbyła się na pełnym dystansie zaplanowanych 10 rund. White w końcówce znów zaatakował i wygrał jednogłośną decyzją sędziów: 98-93, 97-93, 97-93.
Dla Wacha jest to szósta porażka w karierze, ale pokazał się z naprawdę dobrej strony i z tej walki może być zadowolony.