Fury złamał zasady w walce z Usykiem? "Idiota, który nie ma pojęcia o boksie"
Jeden z dziennikarzy zarzucił Tysonowi Fury'emu naruszenie zasad w starciu z Ołeksandrem Usykiem. Do oskarżeń ustosunkował się promotor Brytyjczyka, Frank Warren.
21 grudnia w Rijadzie odbyła się gala boksu. W main evencie niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej, Ołeksandr Usyk, zmierzył się z Tysonem Furym w pojedynku rewanżowym.
Tamto starcie rozstrzygnęło się na pełnym dystansie. Sędziowie podjęli jednogłośną decyzję i wskazali Ukraińca jako zwycięzcę, dzięki czemu ten obronił pasy mistrzowskie.
Po zakończeniu starcia jeden z dziennikarzy stwierdził, że Fury złamał zasady. Mężczyzna zakwestionował legalność stroju Brytyjczyka.
Dziennikarz uznał, że spodenki pięściarza były podciągnięte zbyt wysoko. Na jego zarzuty w rozmowie z Box Nation odpowiedział promotor 36-latka, Frank Warren.
- Jeden z dziennikarzy mówił o tym, że miał na sobie spodenki sięgające aż pod sutki... To bzdura. Sędzia przyszedł do szatni przed walką. Sposób, w jaki je nosił, był zgodny z prawem. Czy słyszałeś jakąkolwiek skargę na ten temat od drugiej strony? Żadnej. Jakiś idiota, który nie ma pojęcia o boksie, wyskoczył z tym i po prostu, nie wiem, po prostu uważam, że niektóre z tych rzeczy są śmieszne - mówił Warren.
W ostatecznym rozrachunku konfrontacji między pięściarzami lepszy okazał się Usyk. 37-latek dwukrotnie wygrał z Brytyjczykiem.