Skandal rasistowski z udziałem napastnika Juventusu. Bonucci: W połowie to wina Moise Keana, w połowie kibiców

Podczas meczu Juventusu z Cagliari (2:0) Moise Kean był obrażany przez kibiców. Napastnik odpowiedział im, strzelając gola i celebrując go w wymowny sposób, ale nie spodobało się to Leonardo Bonucciemu.
Moise Kean przez całe spotkanie był obrażany przez zgromadzonych na trybunach fanów, którzy buczeli i udawali odgłosy małp za każdym razem, kiedy miał piłkę. 19-latek w odpowiedzi zdobył bramkę na 2:0 w 85 minucie. Piłkarz podbiegł do trybun i nieruchomo wpatrywał się w publiczność.
Takie zachowanie nie spodobało się jednak Leonardo Bonucciemu, który stwierdził, że Kean nie powinien w ten sposób prowokować ludzi.
- Kean dobrze wie, że jak strzeli gola, to powinien skupić się na tym, by świętować ją z kolegami z drużyny. Dobrze wiedział, że mógł zareagować w inny sposób - mówił włoski defensor cytowany przez serwis goal.com.
- Tak, po bramce były rasistowskie okrzyki, słyszał je także Matuidi i był wściekły. Ale wina rozkłada się tutaj pół na pół, ponieważ Moise nie powinien był się tak zachowywać, a kibice nie powinni byli tak reagować - zaznaczył.
- Jesteśmy profesjonalistami i powinniśmy dawać przykład, a nie prowokować ludzi - dodał Bonucci.