Reprezentant Polski dostał od kolegi z drużyny... znicz. "Nie wiedziałem, że stawia się na grobach" [ZDJĘCIE]
Erik Shoji w ramach prezentu wręczył Aleksandrze Śliwce znicz. Niedawno Amerykanin odniósł się do nietypowego upominku dla reprezentanta Polski.
Obecnie w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle trwa ogromny kryzys. W poniedziałek z klubu zwolniono dotychczasowego trenera, Tuomasa Sammelvuo.
Powodem zakończenia współpracy z Finem były słabe wyniki drużyny. Zespół rozegrał w obecnym sezonie 24 spotkania wygrywając 12 z nich, co w przypadku tak uznanej marki można nazwać porażką.
Mimo trudnego okresu między siatkarzami panuje miła atmosfera. Można było ją zaobserwować szczególnie w okresie świątecznym.
Wówczas Erik Shoji za pośrednictwem Twittera opublikował wpis, w którym pokazał prezent dla Aleksandra Śliwki. Amerykanin wręczył reprezentantowi Polski znicz w kształcie choinki.
- Mój coroczny prezent dla Olka Śliwki i jego narzeczonej Jagody. Świeca bożonarodzeniowa idealna na święta - napisał Shoji.
Niedawno Amerykanin udzielił wywiadu Sarze Kalisz z TVP Sport. Podczas rozmowy został zapytany o prezent dla reprezentanta Polski.
- Czy po kilku latach spędzonych w Polsce przyzwyczaiłeś się do nieprzynoszenia zniczy znajomym, kiedy idziesz do nich w odwiedziny, czy też stało się to wręcz tradycją? - zapytała Sara Kalisz.
- Przyznam, że nie miałem świadomości, że takie rzeczy stawia się na grobach. Znicz w kształcie choinki wywołał wyłącznie świąteczne skojarzenia. To był rzecz jasna błąd, ale zrobiła się z niego śmieszna anegdotka. Od czasu do czasu wspominamy ją z Aleksandrem Śliwką i Jagodą Gruszczyńską – odpowiedział Shoji.
Wspomniany Śliwka jest jednym z kontuzjowanych siatkarzy w szeregach ZAKSY. Zespół dopadła plaga, która wydaje się nie mieć końca. Zgodnie z raportem z 17 stycznia oprócz 28-latka z urazami zmagają się Przemysław Stępień, Radosław Gil, Wojciech Żaliński i Jakub Szymański.