Sandro Tonali może otrzymać drakońską karę. Pomocnik oskarżany o szczególnie szkodliwy proceder
We Włoszech pojawiły się nowe doniesienia na temat afery bukmacherskiej. Sandro Tonali może mieć poważniejsze problemy niż początkowo zakładano.
Pierwszym zawodnikiem, któremu udowodniono korzystanie z usług nielegalnego bukmachera, był Nicolo Fagioli. Pomocnik Juventusu zawarł ugodę z prokuraturą i został już ukarany siedmiomiesięcznym zawieszeniem.
Sandro Tonali może być zmuszony do dłuższego rozstania z futbolem. Dziennik "La Gazzetta dello Sport" podał bowiem, że 23-latek obstawiał mecze AC Milanu i miał przyznać się do tego przed prokuratorem Giuseppe Chine. Nie typował on wyników, ale inne zdarzenia w konkretnych rywalizacjach "Rossonerich".
Zawieranie zakładów dotyczących spotkań, w których bierze się udział, jest poważniejszym wykroczeniem niż samo korzystanie z usług bukmachera. Włoskie media sugerują, że Tonaliemu grozi roczne zawieszenie. Przy czym i tak byłaby to kara wynikająca z prawdopodobnej ugody i przyznania się do winy, ponieważ maksymalna sankcja mogłaby objąć nawet trzyletni zakaz gry w piłkę.
Tonali od kilku miesięcy nie jest już piłkarzem Milanu. Latem "Rossoneri" sprzedali go do Newcastle za 64 mln euro.
Reprezentant Włoch w tym sezonie wystąpił w dziesięciu spotkaniach "Srok". Strzelił w nich jednego gola. W najbliższym czasie ten bilans z pewnością nie zostanie poprawiony.