Robert Karaś znów złapany na dopingu! "Muszę ponieść konsekwencje swojej głupoty"
Robert Karaś w zeszłym roku został przyłapany na stosowaniu dopingu po zawodach ultratriathlonu w Brazylii. Teraz Polak zanotował kolejną wpadkę, o czym poinformował w mediach społecznościowych.
W maju zeszłego roku emocjonowaliśmy się niezwykłym wyczynem Karasia. Polak pobił rekord świata w dziesięciokrotnym Ironmanie, ale wynik został szybko unieważniony.
Trathlonistę przyłapano bowiem na stosowaniu dopingu. W efekcie ukarano go dwuletnią dyskwalifikacją. Do maja 2025 roku nie może startować w zawodach International Ultra Triathlon Association.
Niedawno Karaś ukończył jednak zawody ultratriathlomu na Florydczie. Te były bowiem organizowane pod patronatem World Ultra Triathlon Association, gdzie dyskwalifikacja Karasia nie obowiązuje.
W piątkowe popołudnie okazało się jednak, że Karaś po raz drugi wpadł na stosowaniu dopingu. Sam zapewnia, że to jedynie pozostałości substancji, które wykryto już w Brazylii.
- Otrzymałem informację z USADA, że w moim organizmie nadal znajdują się pozostałości substancji, które wykryto u mnie po zawodach w Brazylii. Nie miałem możliwości przeprowadzenia badań antydopingowych przed ostatnim startem w USA. To niedozwolone - napisał Karaś.
- Niestety, nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze, jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze - dodał.
- Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze - zakończył.