Raków sprawił kolejną sensację w Lidze Konferencji! Gent pokonany, Kovacević i Niewulis bohaterami [WIDEO]
Raków Częstochowa niespodziewanie wygrał 1:0 z belgijskim Gentem w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji. Jedynego gola w drugiej połowie strzelił Andrzej Niewulis. Nie po raz pierwszy bohaterem został także bramkarz wicemistrzów Polski, Vladan Kovacević.
Podopieczni Marka Papszuna już w poprzedniej rundzie nie byli faworytami, ale wyeliminowali Rubin Kazań. Teraz stanęli przed jeszcze trudniejszym zadaniem, co było widać od początku meczu z Gentem.
To goście szybko przejęli inicjatywę i byli stroną dominującą. Na domiar złego kontuzji nadgarstka doznał Zoran Arsenić i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Rundić.
W 33. minucie Belgowie mieli znakomitą okazję, aby wyjść na prowadzenie. Tarik Tissoudali znalazł się w sytuacji sam na sam z Vladanem Kovaceviciem. Bramkarz Rakowa był w tym pojedynku górą.
Do przerwy utrzymał się rezultat bezbramkowy, choć w końcówce pierwszej połowy stosunkowo niewiele do szczęścia zabrakło Rundiciowi. Zawodnik gospodarzy zdecydował się na strzał z dystansu i nieznacznie się pomylił.
Po przerwie Gent także częściej zagrażał bramce Kovacevicia, ale ten nie popełniał błędów i bronił kolejne uderzenia. W 64. minucie Raków dość niespodziewanie wyszedł na prowadzenie.
Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do Andrzeja Niewulisa. Stoper gospodarzy nie zmarnował tej szansy i z bliska wpakował futbolówkę do siatki, dając polskiemu zespołowi upragnione prowadzenie.
Gent mógł natychmiast odpowiedzieć na tego gola, lecz fenomenalną interwencją znów popisał się Kovacević. Bramkarz zbił piłkę na słupek po strzale Tissoudaliego.
W końcówce na boisku było gorąco - w ostatniej chwili futbolówkę spod nóg rywala wybił Niewulis, a kontuzji doznał Długosz, który musiał zostać zniesiony z boiska na noszach, gdy Papszun wykorzystał już komplet zmian. Przez tę sytuację arbiter doliczył aż osiem minut, Raków kończył mecz w dziesiątkę, lecz ostatecznie wygrał 1:0 i wywalczył cenną zaliczkę przed rewanżem w Belgii.