Przyszłość reprezentacji Anglii spełnia marzenia. "Świetny dzieciak. Będzie topowym zawodnikiem"
Ma dopiero 20 lat i od tego sezonu jest podstawowym piłkarzem Aston Villi. Już stał się jednak ulubieńcem Stevena Gerrarda, jednym z czołowych zawodników młodego pokolenia w Premier League i przyszłością reprezentacji Anglii. Jacob Ramsey - zapamiętajcie to nazwisko, z pewnością będzie o nim bardzo głośno.
Aston Villa, patrząc ogólnie, prezentuje się w bieżących rozgrywkach Premier League co najwyżej poprawnie. Jeśli jednak któryś konkretny zawodnik z Villa Park zasługuje na szczególne wyróżnienie, z pewnością jest nim 20-letni pomocnik Jacob Ramsey. Mimo skromnego doświadczenia na seniorskim poziomie, nie boi się roli jednego z liderów zespołu. Gra tak dojrzale, że już zasłużył sobie na porównania do swojego obecnego trenera, Stevena Gerrarda.
Chłopak z okolicy
- Jacob to wielki profesjonalista, świetny dzieciak. Będzie topowym zawodnikiem. W każdym meczu pokazuje, dlaczego tylu ludzi o nim mówi. To przyjemne, gdy widzisz, że młody zawodnik z akademii potrafi się wyróżnić. Jako były pomocnik mogę tylko pochwalić jego grę - przyznał niedawno Gerrard na antenie “Sky Sports”.
Ramsey to zawodnik, którego historia już teraz powinna stanowić przykład dla innych młodych graczy. Pomocnik to nie tylko piłkarz, ale także człowiek i gotowy produkt miasta Birmingham. Tam przyszedł na świat, tam zakochał się w Aston Villi, tam w dzieciństwie wydawał każdy pens na karnet, by obejrzeć w akcji swoich ulubieńców. Jeszcze trzy lata temu z wysokości trybun oglądał poczynania “The Villans”. Dziś to on swoimi występami przykuwa uwagę tysięcy fanów. W erze nieustannych transferów, wierności z przyczepioną metką i piłkarzy-najemników, Anglik jest prawdziwym białym krukiem.
Pomocnik przeszedł przez wszystkie szczeble w drużynach młodzieżowych na Villa Park. Początkowo jednak mało kto wierzył, że zdoła się przebić wyżej i na dobre rozpocząć seniorską karierę. Ramsey był mniejszy i chudszy od rówieśników z akademii. Rodzinne tradycje sprawiły jednak, że nigdy nie pomyślał o porzuceniu marzeń o spełnieniu kariery.
- Mój tata był bokserem. Zawsze dbał, abyśmy razem z braćmi byli w formie. Zabierał nas na siłownię, gdzie regularnie trenowaliśmy. Byłem mniejszy od innych, ale boks pomógł mi ukształtować swoje ciało, zahartował mnie. Dzięki temu radziłem sobie z rywalami, którzy byli ode mnie znacznie więksi. Dopiero w wieku 16 lat zacząłem naprawdę rosnąć - zdradził w rozmowie z “Daily Express” i “Star” gracz Aston Villi, który dobił do magicznej bariery 1,80 m, a dodatkowo z każdym tygodniem przerasta - piłkarskie oczekiwania..
Pod skrzydła mentora
W lutym 2019 roku Ramsey zadebiutował w seniorskiej drużynie Aston Villi. Po awansie “The Villans” do Premier League odgrywał jednak marginalną rolę w zespole. W ubiegłym sezonie tylko sześć razy znalazł się w wyjściowym składzie na mecz ligowy. Dean Smith z dystansem podchodził do świeżego narybku z klubowej akademii. Na szczęście dla Ramseya, niedawno do klubu trafił szkoleniowiec, który potrafi wydobyć z niego wszystko, co najlepsze, a może nawet ociupinkę więcej.
- Jacob Ramsey rozkoszuje się grą pod wodzą Stevena Gerrarda. To idealny menedżer dla głodnego środkowego pomocnika z odpowiednią etyką pracy i niesamowitym potencjałem - ocenił Henry Winter, dziennikarz “The Times”.
Przede wszystkim Gerrard od samego początku odważnie zaufał 20-latkowi. Dotychczas trener tylko w jednym meczu nie postawił na Ramseya od pierwszej minuty. A wychowanek odpłaca się za zaufanie z nawiązką. Statystycy portalu “Opta” wyliczyli, że od czasu zwolnienia Deana Smitha środkowy pomocnik znajduje się w klubowej czołówce, jeśli chodzi o stworzone szanse, wykonane celne podania, udane przechwyty i zagrania w ostatniej tercji boiska. W Hiszpanii dla tak wszechstronnych zawodników zarezerwowanych jest termin “todocampista”. W Anglii przy takich piłkarzach po prostu mówi się “wow”.
W grze wychowanka Aston Villi widać znaczny wzrost pewności siebie od momentu, gdy trafił pod skrzydła Gerrarda. Sam Ramsey w kilku wywiadach przyznał, że zeszły sezon nie był w jego wykonaniu udany. Rozumiał brak regularnej gry, bo sam wiedział, że nie przekonuje trenera. Jeszcze nie w pełni przystosował się do rytmu wymaganego na poziomie Premier League. Teraz o wszelkich tego typu problemach można powiedzieć, że są przebrzmiałą melodią przeszłości. Dziś Anglik jest w pełni gotowy do rywalizacji w najlepszej lidze świata. A przecież nadal mówimy o niezwykle młodym zawodniku, który z każdym tygodniem spełnia swoje dziecięce sny.
- Strzelenie gola przed trybuną Holte End to spełnienie marzeń. O tej chwili marzyłem, będąc w akademii Aston Villi - przyznał Ramsey, który pewnie ma w pamięci chwile, gdy sam jako kibic wspierał “The Villans”.
Krok ku kadrze
Fani Aston Villi nie mogli sobie wyobrazić lepszego momentu na wystrzał człowieka ze szkółki. Przecież nie tak dawno musieli oni opłakiwać utratę największej perły ostatnich lat. Jack Grealish po latach dźwigania Aston Villi na własnych barkach zdecydował się przystać na ofertę giganta z Etihad, łamiąc serca kibicom w Birmingham. Dzisiaj to oni mogą triumfować. Ramsey utrzymuje wysoki poziom, podczas gdy Grealish w Manchesterze City jest cieniem samego siebie. 20-latek strzelił w tym sezonie nawet więcej goli w Premier League od “zdrajcy” uczuć z Villa Park.
- W dzisiejszych czasach dużo czasu poświęca się statystykom. Gdy ktoś spojrzy na moje liczby i zobaczy trzy gole, pewnie nie uzna tego za świetny wynik. Sam wiem, że bramki i asysty są ważne, ale przede wszystkim skupiam się na tym, by być coraz lepszym pomocnikiem. Zawsze są aspekty, które możesz poprawić. Ciężko pracowałem, by dostać się do Aston Villi, teraz muszę jeszcze ciężej pracować, aby tu pozostać. Mam też nadzieję, że uda mi się zadebiutować w reprezentacji Anglii - zdradził Ramsey na łamach portalu “Birmingham Live”.
Myśli o przywdzianiu trykotu “Synów Albionu” wcale nie muszą znajdować się w sferze marzeń. 20-latek od kilku tygodni prezentuje bardzo wysoki poziom i jeśli jego postępy pod czujnym okiem Gerrarda będą przebiegały w równym tempie, nic nie stanie na przeszkodzie powołania go do kadry. Patrząc na drużynę Garetha Southgate’a, można stwierdzić, że brakuje tam nieco zawodnika o charakterystyce Ramseya. Są defensywnie usposobieni Declan Rice i Kalvin Phillips, są ofensywne armaty w postaci Masona Mounta czy Phila Fodena, ale Anglia wciąż cierpi na brak klasowego środkowego pomocnika z szerokim wachlarzem umiejętności. Oczywiście, jeszcze za wcześnie, aby mówić o Ramseyu jako o rychłym filarze wicemistrzów Europy. Nie ulega jednak wątpliwości, że ma on papiery na powołanie do reprezentacji i to w najbliższym możliwym terminie.
W ostatnim meczu Aston Villi doszło do nietypowego incydentu z Ramseyem w roli głównej. W pierwszej połowie spotkania z Evertonem pomocnik grał w koszulce bez nazwiska i numeru. Poziom jego gry jest jednak tak wysoki, że nikt nie może powiedzieć o 20-latku, że jest anonimowy.