Prezes szwedzkiej federacji nie chce rozgrywać baraży w Rosji. "Wydaje się to nie do pomyślenia"
Baraże o awans na mistrzostwa świata mogą stanąć pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu działań zbrojnych Rosji na Ukrainie.
Po ogłoszeniu niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych Rosja przystąpiła do kolejnej ofensywy. Dziś w nocy rozpoczęły się ataki na m.in. Kijów i Charków.
W obliczu tych wydarzeń trudno wyobrazić sobie, aby już za miesiąc Polska pojechała do Rosji na półfinał baraży o awans na mistrzostwa świata. Kamil Bortniczuk, Minister Sportu i Turystyki, apeluje o wykluczenie Rosjan z organizacji jakichkolwiek wydarzeń sportowych.
Głos w tej sprawie zabrał także szef szwedzkiej federacji piłkarskiej. "Trzy Korony" mogą zmierzyć się z Rosją w ewentualnym finale baraży, jeśli wcześniej pokonają Czechów.
- Sytuacja na świecie jest dziś zupełnie inna, wszystkie myśli kierujemy na Ukrainę do naszych przyjaciół. Trudno sobie wyobrazić, że za kilka tygodni zagramy prawdopodobny mecz w Rosji - stwierdził Karl Erik Nilsson na łamach "Fotbollskanalen.se".
- Czekamy na informację od władz międzynarodowych i krajowych. Musimy śledzić rozwój wydarzeń, ale w tej chwili wydaje się to nie do pomyślenia - dodał prezes szwedzkiej federacji.
Rosja może również stracić finał Ligi Mistrzów, który pierwotnie miał się odbyć w Sankt Petersburgu. Według doniesień UEFA rozważa organizację meczu na innych obiektach. Szerzej o tym piszemy TUTAJ.