"Powiedziałem: koniec. Nie dałem numeru konta". Lewandowski o "niemoralnej propozycji" rządu
Nowe kulisy afery premiowej w reprezentacji Polski. Ujawnił je Robert Lewandowski w rozmowie dla Meczyki.pl i Eleven Sports.
Mimo że reprezentacja Polski po raz pierwszy od 1986 roku wyszła z grupy na mundialu, to głównym tematem po turnieju była sprawa związana z publicznymi pieniędzmi dla piłkarzy od rządu. Suma miała oscylować w granicach 30-50 mln złotych.
W ekskluzywnej rozmowie z Meczyki.pl i Eleven Sports Robert Lewandowski odniósł się do całej sprawy. Jak to od środka wyglądało?
- Po pierwsze, nie wyciągnęliśmy rąk po żadną premię. Po drugie, dostaliśmy niemoralną propozycję. Po trzecie - zostaliśmy w tej sytuacji sami. Pojawiło się wiele mitów wokół tej sprawy - powiedział.
- Rada drużyny, w której byłem ja, Wojtek Szczęsny, Grzegorz Krychowiak i Kamil Glik, została poproszona przez sztab, by podzielić premię. Gdy się spotkaliśmy, by ustalić, co zrobić i jak tę sytuację rozwiązać, to stwierdziliśmy, że podzielimy tę premię, by jak najszybciej zamknąć temat i o tym nie myśleć. Rozmawialiśmy chwilę i stwierdziliśmy: "Ok, podzielmy tę premię tak, żeby rezerwowi też byli zadowoleni". Dzieliliśmy to procentowo - tłumaczył.
- Wiedzieliśmy, że jak nie zamkniemy tej sprawy od razu, to ktoś zacznie o tym rozmawiać. To działa na wyobraźnię. W gronie 50-60 osób zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie o tym myśleć - dodał.
W mediach krążyła informacja, że jeden z członków sztabu, którym miał być Kamil Potrykus, chodził po pokojach piłkarzy i prosił ich o numery kont bankowych (więcej TUTAJ i TUTAJ). Lewandowski odniósł się do tego.
- Członek sztabu podszedł do mnie i poprosił o numery kont. Zapaliła mi się wtedy czerwona lampka i zastopowałem to, powiedziałem "koniec". Nie dałem tych numerów - stwierdził.
- Po tym, jak temat numerów kont się zamknął, powiedziałem chłopakom, żeby zrezygnować z tych pieniędzy. Oczywiście znalazło się kilku, którzy na to nie przystali i nie byli chętni - przekazał.
- Podczas mundialu nie było żadnej kłótni i żadnej mega dyskusji między piłkarzami w tej sprawie. Czy w sztabie były? Nie siedziałem tam i nie mam pojęcia, czy o tym rozmawiali. Nie chcę się wypowiadać, bo nie wiem - przyznał.
Cytowany fragment od [29:47]: