Poważne zarzuty wobec Szymona Marciniaka. Arbiter wywołał spore kontrowersje boiskowym zachowaniem [WIDEO]
Szymona Marciniaka nie ominęły kontrowersje w związku z materiałem pokazującym kulisy jego pracy. Dziennikarze nie szczędzili mu słów krytyki.
Dzięki bardzo dobrej boiskowej postawie Szymona Marciniaka zwykle omijają słowa krytyki. Jeśli jego nazwisko przewija się w mediach, to najczęściej w kontekście kolejnych udanych meczów w jego wykonaniu czy nominacji na prestiżowe spotkania.
Tym razem jest jednak inaczej. Wszystko przez fragment materiału z drugiego sezonu serialu "CANAL+ Sport" pt. "Sędziowie", pokazującego kulisy pracy polskich arbitrów. Komentujący wpis z nagraniem internauci zwrócili uwagę na nieparlamentarne słownictwo Marciniaka oraz jego zaczepki w stronę piłkarzy.
- Powiedz to jeszcze raz! Powiedz to jeszcze raz! Powiedz to jeszcze raz! Nie masz jaj, co? - prowokował międzynarodowy rozjemca w dyskusji z piłkarzem Lecha, Jesperem Karlstroemem.
- A co ci jest, k***a? A co ci jest, pytam się? Nie umiesz normalnie powiedzieć, tylko krzyczysz? Czy ja do ciebie krzyczę? - pytał Marciniak Łukasza Bejgera, zawodnika Śląska Wrocław.
Dziennikarze wspólnie przyznali, że takie zachowanie odbiega od wyobrażeń, jakie mieli dotychczas na temat Marciniaka. Według ekspertów nie przystoi to jednemu z czołowych sędziów świata.
- Nie wiem, czy ten fragment ma budować autorytet Marciniaka. Dla mnie to jest niedopuszczalne i skandaliczne zachowanie sędziego, prowokuje zawodnika. Pytając: "Nie masz jaj?" pokazuje niestety, że sam ich nie ma, bo wie doskonale, że Karlstroem nie może mu nic powiedzieć - skomentował Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego Onet".
- Nigdy w życiu nie chciałbym się spotkać z Szymonem Marciniakiem na boisku. Dla mnie to jest kompromitujący materiał, przede wszystkim przy sytuacji z Jesperem - dodał Jan Piekutowski, dziennikarz Meczyków.