Polacy wreszcie latali! Wielkie widowisko na mistrzostwach świata w Vikersund

Polacy szanse na włączenie się do walki o medale stracili już w sobotę. Żaden z nich na półmetku rywalizacji nie mieścił się w czołowej dziesiątce. Niespodziewanie najlepszym z biało-czerwonych okazał się Jakub Wolny, który był dwunasty.

W trzeciej serii wreszcie mogliśmy mieć powody do zadowolenia. Wszyscy Polacy w swoich próbach przekroczyli 200 m. Najlepszy z nich, Piotr Żyła, doleciał nawet do 225 m.

Co istotne, wszyscy biało-czerwoni poprawili swoje miejsca. Wolny (213,5 m) awansował na jedenastą pozycję, Żyła był 12., Kamil Stoch (223,5 m) - 13., a Paweł Wąsek (208,5 m) - 25.

Atak na podium przypuścił Timi Zajc. Słoweniec, który po dwóch seriach zajmował czwarte miejsce, kropnął aż 243,5 m. Dzięki tej próbie przesunął się na trzecie miejsce. Wyprzedził Domena Prevca, który lądował ponad dwadzieścia metrów bliżej od niego.

Prowadzenie po trzeciej serii obronił Marius Lindvik, który zaliczył 230 m. Jego przewaga nad drugim Stefanem Kraftem nie jest duża. To tylko 10,2 pkt.

Na starcie trzeciej serii zabrakło Roberta Johanssona. Reprezentant Norwegii w połowie rywalizacji zajmował szóste miejsce.