TOP10 transferów letniego okienka! Premier League w odwrocie? Inni też dali czadu
To już jest koniec. Zamknęło się okienko w czołowych ligach Europy. Oto najlepsze transfery - było na czym zawiesić oko.
To nie było lato spod znaku astronomicznych transferów. W ubiegłym roku aż siedmiu zawodników zmieniło barwy za minimum 90 mln euro kwoty stałej. Teraz ani jeden gracz nie kosztował aż tyle. To nie oznacza jednak, że kluby kompletnie zacisnęły pasa. Wielkie pieniądze i tak krążyły między czołowymi europejskimi markami. Na papierze niektóre transakcje wydają się kapitalnymi inwestycjami. Zebraliśmy potencjalnie dziesięć najlepszych ruchów tego okienka. Potencjalnie, ponieważ jak dobrze wiemy, tak naprawdę wszystko zweryfikuje boisko.
10. Teun Koopmeiners, Atalanta → Juventus, 54,7 mln euro
Kuchenne rewolucje w Turynie. Thiago Motta wkroczył na Allianz Stadium, po czym wymienił prawie połowę składu. Najpierw ekipę “Bianconerich” wzmocnili Michele Di Gregorio, Khephren Thuram, Douglas Luiz, Pierre Kalulu, Nico Gonzalez i Francisco Conceicao. Dopiero pod sam koniec okienka “Stara Dama” przeprowadziła jednak najważniejszy ruch. Atalanta konsekwentnie odrzucała oferty za swoją gwiazdę, ale w końcu zgodziła się na sprzedaż Teuna Koopmeinersa. Tym samym do stolicy Piemontu zawitał zawodnik, który może zostać liderem linii pomocy. Holender potwierdził swoją jakość w poprzednim sezonie zwieńczonym triumfem w Lidze Europy. Wystąpił wówczas w 51 spotkaniach “La Dei”, notując aż 15 bramek i siedem asyst. Trafiał do siatki w prestiżowych meczach z Juventusem, Milanem, Napoli czy Romą. Jeśli utrzyma ten poziom, turyńczykom zwróci się każde zainwestowane w niego euro.
9. Dani Olmo, RB Lipsk → FC Barcelona, 55 mln euro
Cóż to była za saga transferowa. Uzgodnienie warunków między klubami stanowiło dopiero początek zabawy. Spłukana Barcelona przez prawie cały sierpień szukała sposobów na zarejestrowanie Olmo w lidze hiszpańskiej. Wypchnięcie z klubu Ilkaya Guendogana, Vitora Roque i Clementa Lengleta okazało się niewystarczające. Dopiero absencja Andreasa Christensena sprawiła, że Katalończycy mogli zapisać nowy nabytek w miejsce kontuzjowanego Duńczyka. Najważniejsze jest jednak to, że ofensywny pomocnik w końcu mógł zadebiutować w macierzystym klubie. I już w pierwszym meczu pokazał próbkę gigantycznych umiejętności. Katalończycy prawdopodobnie mogli rozegrać to okienko znacznie lepiej, wzmacniając nieco bardziej newralgiczne pozycje. Włodarze uznali jednak, że mistrz Europy rozwiąże ich wszystkie problemy. Czas pokaże, czy była to dobra decyzja.
8. Matthijs de Ligt, Bayern Monachium → Manchester United, 45 mln euro
W 2019 roku kosztował 85,5 mln euro, trzy lata później 67. Teraz poszedł za jeszcze niższą kwotę. Transferowa historia potwierdza, że kariera De Ligta nie rozwinęła się tak, jak zakładano, kiedy w wieku 17 lat wyrósł na lidera Ajaksu. Mimo wszystko wciąż mówimy o piekielnie utalentowanym zawodniku, który ma wszystkie atuty potrzebne środkowemu obrońcy. Może po prostu musiał znów trafić pod skrzydła Erika ten Haga, aby odzyskać formę prezentowaną w Amsterdamie. Teoretycznie to wokół 25-latka powinien być budowany blok obronny na Old Trafford. Sprowadzony za 62 mln euro Leny Yoro pozostaje kontuzjowany, a Lisandro Martinez też nie jest okazem zdrowia. Jeśli ktoś ma poukładać zdziesiątkowaną defensywę, to właśnie MdL.
7. Michael Olise, Crystal Palace → Bayern Monachium, 53 mln euro
Dużo szumu, mało jakości. Tak w poprzednim sezonie można było opisać skrzydła Bayernu obsadzone przez Leroya Sane, Kingsleya Comana i Serge’a Gnabry’ego. Wreszcie na Allianz Arenę trafił gracz, który może odciążyć Jamala Musialę w zakresie kreacji i dryblingów. Olise w formie to zawodnik, na którego patrzy się z gigantyczną przyjemnością. Ma lekkość w poruszaniu, cechuje go pozytywna bezczelność, dysponuje świetnie ułożoną nogą. Potencjał potwierdził zarówno w Crystal Palace, jak i podczas minionych igrzysk olimpijskich. W sześciu meczach zanotował wówczas pięć asyst i dwa gole, prowadząc Francję do olimpijskiego srebra. Z Bayernem będzie jednak celował jeszcze wyżej.
6. Giorgi Mamardaszwili, Valencia → Liverpool, 30 mln euro
Liverpool przez prawie dwa miesiące spał na rynku transferowym. Ale kiedy w końcu przebudził się do życia, zgarnął naprawdę klasowego zawodnika. Giorgi Mamardaszwili od ponad trzech lat bryluje między słupkami na Estadio Mestalla. W minionym sezonie był najlepszym bramkarzem ligi hiszpańskiej pod względem liczby wpuszczonych bramek w stosunku do oczekiwanych goli. Według modelu xG uratował Valencię przed utratą ponad dziesięciu trafień. Później pojechał na EURO, gdzie znów oczarował świat refleksem, zwinnością i koordynacją. Po powrocie do klubu zdążył obronić karnego Iago Aspasa. Gruzin to po prostu klasa sama w sobie. Bieżące rozgrywki spędzi jeszcze na wypożyczeniu w barwach “Nietoperzy”, ale już za rok spróbuje wygryźć Alissona Beckera. Teraz to kibice "The Reds" mogą spać spokojnie. Ich bramka pozostanie bezpiecznie obsadzona na długie lata.
5. Savinho, Troyes → Manchester City, 25 mln euro
Absolutna promocja. Manchester City za bezcen wyciągnął odkrycie ostatnich miesięcy. Girona nie mogłaby walczyć o czołowe miejsca w tabeli bez rewelacyjnego skrzydłowego. W poprzednim sezonie Savinho był liderem ligi hiszpańskiej w oczekiwanych asystach (9,9 xA) i wiceliderem w liczbie celnych dograń w pole karne (63). 20-latek z pewnością kosztowałby znacznie więcej, gdyby nie fakt, że zarówno “The Citizens", Girona, jak i Troyes znajdują się w City Football Group.
Abstrahując od powiązań właścicielskich, trzeba skupić się na boiskowej jakości Brazylijczyka. Już w premierowych występach na Etihad udowodnił, że może być ogromnym wzmocnieniem mistrzów Anglii. Szybkość, kapitalny drybling, nieco pochylona sylwetka, numer 26 na plecach. Oglądając ostatnie spotkania City, można czasami odnieść wrażenie, że cofnął się czas. Stylem gry Savinho do złudzenia przypomina bowiem Riyada Mahreza. A dokładnie takiego zawodnika brakowało “Obywatelom” po odejściu Algierczyka.
- Savinho ma niesamowitą jakość, potrafi grać na obu skrzydłach, dobrze dośrodkowuje. Na pewno pomoże Erlingowi zdobywać jeszcze więcej bramek. Podobało mi się to, co dziś widziałem - chwalił Guardiola po zwycięstwie nad Chelsea.
4. Joao Neves, Benfica → PSG, 60 mln euro
Transfery młodych gwiazd Benfiki są obarczone sporym ryzykiem. Wystarczy zapytać włodarzy Atletico czy Liverpoolu, którzy wydali łącznie 200 mln euro na Joao Felixa i Darwina Nuneza. Joao Neves został kolejnym graczem, na którym lizbończycy zarobili kokosy. Ale na razie nic nie wskazuje na to, aby młody pomocnik aspirował do miana flopa. Wręcz przeciwnie. W dwóch pierwszych występach w Ligue 1 zanotował aż cztery asysty. Szybko chwycił za stery paryskiego okrętu, który obrał kurs na kolejne mistrzostwo Francji. Jeśli dalej będzie tak grał, Park Książąt zyska nowego króla.
3. Julian Alvarez, Manchester City → Atletico, 75 mln euro
Najdroższy transfer tego okienka. Madrytczycy wyłożyli na stół aż 75 mln euro podstawy i 20 mln euro w bonusach. Dużo, ale tyle płaci się za 24-letniego zawodnika, który pod względem zdobytych trofeów praktycznie skompletował futbol. W City wygrał wszystko i jako podstawowa “dziewiątka” sięgnął z Argentyną po mistrzostwo świata oraz Copa America. W nowych barwach notuje jednak dość spokojny start. Po trzech kolejkach nie ma na koncie żadnej bramki i asysty. W ostatnim meczu z Espanyolem został zmieniony już w przerwie. W mediach społecznościowych, które niezmiennie łakną krwi, można oczywiście spotkać się już z komentarzami, że “Arana” to niewypał. Warto jednak zachować spokój. Alvarez jest wart kwoty, którą za niego zapłacono. I naprawdę trudno uwierzyć, aby nie udowodnił tego w kolejnych miesiącach.
- Wiemy, jakie atuty posiada Julian. Zrobimy wszystko, aby stworzyć jak najlepsze warunki do tego, aby mógł je wykorzystać. Jesteśmy przekonani, że mamy fantastycznego zawodnika na teraz i na przyszłość - podkreślił Diego Simeone cytowany przez portal ABC.
2. Mikel Merino, Real Sociedad → Arsenal, 32 mln euro
Majstersztyk. Arsenal po długich negocjacjach sfinalizował transfer, który może okazać się ruchem na miarę mistrzostwa. W szeregach “Kanonierów” brakowało bowiem jeszcze jednego klasowego pomocnika. Merino ma wszystko, aby stworzyć wyborny tercet u boku Declana Rice’a i Martina Odegaarda, którego zna z czasów wspólnej gry w Realu Sociedad. Jedyny problem polega na tym, że nowy nabytek już doznał kontuzji barku, przez co jego debiut został przesunięty nawet o kilka tygodni. Warto jednak czekać na takiego grajka. Wicemistrzowie Anglii za rozsądną kwotę pozyskali jakość i doświadczenie. Jeden Mikel już rozkochał w sobie kibiców na Emirates. Czas na kolejnego.
- Merino wniesie do drużyny ogromną jakość i doświadczenie, będzie wzmocnieniem ze względu na swoje umiejętności, a także charakter. Od wielu lat utrzymuje się na topowym poziomie w klubie i reprezentacji. Wszyscy widzieliśmy latem, że to urodzony zwycięzca. Jego dobre występy pomogły Hiszpanii wygrać EURO - przyznał Mikel Arteta.
1. Kylian Mbappe, PSG → Real Madryt, wolny transfer
Zwycięzca naszego rankingu był znany właściwie od początku czerwca. Kiedy jeden z najlepszych piłkarzy świata zmienia klub bez kwoty odstępnego, to po prostu musi rozgościć się na pierwszym miejscu. Oczywiście, że mówienie o “darmowym” Mbappe jest sporym niedopowiedzeniem. Francuz może liczyć w Madrycie na ogromną pensję i jeszcze większe bonusy. Mimo wszystko, warto było. “Królewscy” dopięli swego, wieńcząc galaktyczną linię ataku. Naturalnie potrzebny będzie czas, aby “Kyky” zgrał się z Viniciusem, Rodrygo i pozostałymi gwiazdami. Na razie Real stosunkowo spokojnie rozpoczął sezon, sam wychowanek Monaco ma zerowy dorobek bramkowy po trzech kolejkach. Ale kiedy “Los Blancos” już nabiorą odpowiedniego tempa, pozostanie tylko współczuć ich rywalom. Superpuchar Europy już jest, kolejne cele to Liga Mistrzów, krajowe mistrzostwo i Puchar Króla. Dla każdego innego klubu byłoby to marzenie. Dla Mbappe i spółki jest to realny cel.