To może być sensacyjny beniaminek Ekstraklasy. Ekspert wskazuje: Bardzo dobrze grają, czarny koń [NASZ WYWIAD]
Mało kto ogląda tyle pierwszoligowych meczów co on. Wiele z nich komentuje, zna trenerów, piłkarzy. Adrian Stawski, były trener Bytovii czy Stomilu, a dziś ekspert Polsatu Sport od Fortuna 1 Ligi, podsumowuje półmetek sezonu na zapleczu Ekstraklasy. Mówi o zaskoczeniach, rozczarowaniach, zabiera głos w temacie Wisły Kraków, typuje też zespoły do awansu, na deser zaś wskazuje jedenastkę minionej rundy. Zapraszamy.
MATEUSZ HAWROT: Jak pan ocenia te pół sezonu Fortuna I Ligi? Jest pan ogólnie zadowolony z poziomu gry i emocji?
ADRIAN STAWSKI, TRENER, EKSPERT POLSATU SPORT: Tak. Uważam, że liga jest bardzo ciekawa, wiele było meczów na dobrym poziomie. Oczywiście, zdarzały się i takie, których - brzydko mówiąc - nie dało się oglądać, ale no niestety, tak się dzieje, gdy są zespoły celujące wyłącznie w walkę o każdy punkt. Są też jednak te, które poza punktowaniem chcą grać do przodu, chcą wygrywać w jakimś stylu. Jako trenera i kibica futbolu mnie to cieszy.
Myśli pan, że to lepsza liga niż w ubiegłym sezonie, czy słabsza?
Słabsza nie jest. Bardzo porównywalna, patrząc na to, jakie drużyny w niej grają. Obserwuję tę ligę, współkomentowałem mnóstwo meczów, i naprawdę poziom jest podobny. Nie brakuje dobrych ekip - mamy Wisłę Kraków, mamy Arkę Gdynia, która wreszcie zaczęła grać na miarę oczekiwań i potencjału.
***
TUTAJ aktualna tabela Fortuna 1 Ligi.
***
Jakie jest największe pozytywne zaskoczenie i największe rozczarowanie minionej rundy?
Największe rozczarowania mam dwa: 17. miejsce Podbeskidzia i 18. Zagłębia Sosnowiec. Nikt przed rozpoczęciem ligi chyba się nie spodziewał, że takie dwa zespoły będą na samym dole tabeli. To duże rozczarowanie. Patrząc na kadry tych ekip, trzeba przyznać, że nie są one jakościowo słabe. Wielu jest zawodników potrafiących grać w piłkę, wiele jest doświadczenia w jednej i drugiej szatni. A jednak są w strefie spadkowej.
Ogólnie rozczarowań widzę więcej. Wisła Płock, Termalica, choć wiem, że te drużyny mają bardzo blisko do strefy barażowej. Komentowałem poniedziałkowy mecz Miedzi z Termalicą i przygotowując się do niego zauważyłem, że żadna z tych ekip nie złapała w tym półroczu żadnej serii. To już nawet Znicz Pruszków miał serię paru zwycięstw z rzędu. Znicz, który personalnie jest jedną ze słabszych drużyn, a bardzo dobrze sobie radzi.
A pozytywne zaskoczenie?
GKS Tychy, choć to jest zespół, który zawsze ma ambicję walczyć o pierwszą szóstkę. Ale dziś właściwie jest współliderem tabeli. Podoba mi się sposób, w jaki GKS gra, podoba mi się dobór zawodników, to, jak trener Dariusz Banasik zbudował ten zespół. A drugie zaskoczenie: Motor Lublin. Obie drużyny utkwiły mi w głowie zarówno z uwagi na sposób grania, jak i zdobycz punktową.
Wróćmy do Wisły. Jak pan oceni tę rundę w jej wykonaniu? Sytuacja w tabeli jest niezła, ale czy mimo wszystko możemy mówić tutaj o rozczarowaniu? Co będzie wiosną?
Nie było tam stabilności - i w wynikach, i w grze. W jednym meczu Wisła potrafiła pokazywać spektakularne akcje, by w kolejnym grać nijako. Nie miała takiej serii zwycięstw jak np. Arka. Ale patrząc dziś na tabelę, "Biała Gwiazda" traci tylko trzy punkty do miejsca dającego bezpośredni awans. Pozycja wyjściowa na wiosnę jest bardzo dobra. Pamiętajmy, że Wisła przegrała dotychczas tylko cztery mecze, podczas gdy Arka pięć, a GKS i Motor Lublin sześć. Ja bym wiślaków nie skreślał. Przed sezonem mówiłem, że awansują bezpośrednio. Dziś, wiadomo, konkurencja jest spora, ale dużo się jeszcze może zmienić po zimowych przygotowaniach. Pierwsze mecze po przerwie będą kluczowe, zobaczymy, czy ktoś odskoczy w tabeli, zobaczymy, kto będzie musiał gonić.
Kto więc pana zdaniem, poza jak rozumiem Wisłą, awansuje do Ekstraklasy?
Arka. Trzeba ją pochwalić za to, że zawirowania właścicielskie nie wpłynęły źle na zespół, wręcz przeciwnie, piłkarze z Gdyni wreszcie zaczęli dobrze grać. Do tego dorzucam Motor Lublin, bardzo mi się podoba jego gra, dalej może być "czarnym koniem" rozgrywek. Nie wiadomo, co zimą zrobi Lechia, jeśli chodzi o wzmocnienia. Dziś to bardzo młoda drużyna, najmłodsza w lidze. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądać wiosną. Motor ją ostatnio obnażył, mimo że wygrał tylko 1:0.
Który zespół musi się zimą najbardziej wzmocnić, by zdecydowanie pójść po awans?
Z góry tabeli mimo wszystko wskazałbym na Arkę. Patrząc na jej ławkę, choćby z ostatniego meczu, widzieliśmy, że po tym, jak wypadli Dobrotka i Adamczyk, a nie ma też Capanniego, pojawił się problem. Mogą dojść kolejne kontuzje, a lista rezerwowych nie jest długa. Oczywiście, Arka ma wielu młodych, ciekawych piłkarzy, ale to może być za mało. Dwa-trzy transfery są potrzebne, myślę, że klub zrobi wszystko, by ściągnąć nowych piłkarzy i awansować.
A drużyny z peletonu goniącego Arkę?
Wzmocni się też pewnie Lechia. Odrę Opole trudno mi zdefiniować. Choć Odra była długo na pierwszym miejscu, to wyglądała, jakby trochę się tym zadowoliła, że to i tak jej super sezon - choć to oczywiście prawda. Myślę, że każdy wzmocni się na tyle, ile będzie mógł. Musimy mieć na uwadze, że mało kto kogokolwiek zimą kupi. Takie są realia pierwszoligowe, zwykle zespoły nie mają pieniędzy na transfery gotówkowe, muszą liczyć na to, co uda się wziąć z Ekstraklasy lub niższych lig.
Sporo mówimy o Arce, muszę zatem zapytać o Karola Czubaka, którego pan doskonale zna. Jak pan oceni jego grę w tym sezonie? Ma osiem goli, ale jednocześnie spory niedosyt, że nie więcej.
W ubiegłym sezonie co dotknął, to wpadało, teraz jest trochę gorzej, choć pamiętajmy, że nadal nie wykonuje rzutów karnych. On niezmiennie non stop dochodzi do sytuacji, jednak faktycznie nie wykorzystuje ich tak jak wcześniej. Ale osiem bramek to i tak sporo. Karol mocno pracuje dla zespołu, to widać, myślę, że więcej niż w poprzednim sezonie. Czasem zwolniłbym go z tych zadań bardziej defensywnych, dałbym na odbudowanie jednego czy drugiego karnego. Niemniej, Karol ma bardzo dobre podejście, mówi, że najważniejsza jest drużyna - w ostatnim czasie mocno dojrzał. Pokazuje dobry mental. Gdy przychodził do mnie do Bytovii lata temu, raczej był spokojnym chłopcem, małomównym, a dziś to dojrzały człowiek i piłkarz. Podsumowując - myślę, że na wiosnę będzie lepszy.
Spójrzmy jeszcze na dół tabeli. Czy według pana Zagłębie może się jeszcze uratować?
Jeśli Zagłębie się utrzyma, to naprawdę będzie musiało wykonać niesamowitą pracę. Ten zespół nie jest słaby personalnie. Nie wiem, co się dzieje w środku, ale nie funkcjonuje jak drużyna. Po przyjściu trenera Artura Derbina wyglądała przyzwoicie, lecz teraz znów jest źle. 11 punktów to naprawdę mało. Nawet przy 15 byłoby cholernie trudno utrzymać zespół. A wiosną przecież jest trudniej, wszyscy grają na większym ciśnieniu.
A Podbeskidzie?
Ostatni mecz ze Zniczem wygrało, ale nie grało jakoś dużo lepiej. Jednak uważam, że może się uratować, strata nie jest duża. Większe problemy z utrzymaniem może mieć Resovia, choć dawno nie widziałem trenera Rafała Ulatowskiego w akcji.
Na koniec poprosiłbym o pana jedenastkę pierwszoligowego półmetka.
W bramce Maciek Gostomski z Górnika Łęczna, najlepszy na swojej pozycji. W obronie bardzo podobał mi się Bartosz Jaroch z Wisły Kraków, na drugim boku widziałbym Marcina Grabowskiego z Górnika, a w środku Martina Dobrotkę i Nemanję Nedicia. Dobrotka mocno przyczynił się do serii zwycięstw Arki, wyglądał bardzo dobrze, z kolei Nedić to prawdziwy lider, silny obrońca, skuteczny, taki boiskowy “zbój”.
W środku pola widzę trójkę Tkaczuk (Znicz) - Wolski (Motor) i Goku (Wisła Kraków). Wolski powinien jak najszybciej grać w Ekstraklasie. To mega kreatywny zawodnik, zbyt dobry na Fortuna 1 Ligę. Wyróżnia się wizją gry, graniem na jeden kontakt, prowadzeniem piłki. Szybką grą potrafi rozmontować praktycznie każdą obronę. Z przodu stawiam na Olafa Kobackiego - to najlepszy skrzydłowy ligi, sam potrafi Arce wygrać mecz, imponuje dryblingiem, luzem, odwagą w pojedynkach jeden na jeden. Super piłkarz. Do tego młody Szymon Łyczko ze Stali Rzeszów - niesamowity chłopak, oby się rozwijał tak jak się rozwija. I na środku ataku Łukasz Sekulski, ma najwięcej goli, to numer jeden Wisły Płock.
Blisko jedenastki byli też Dijaković z GKS-u Tychy czy Adam Radwański z Bruk-Betu.
XI półmetka Fortuna 1 Ligi wg Adriana Stawskiego
Gostomski (Górnik) - Jaroch (Wisła K.), Dobrotka (Arka), Nedić (GKS Tychy), Grabowski (Górnik) - Tkaczuk (Znicz), Wolski (Motor), Goku (Wisła K.) - Łyczko (Stal), Sekulski (Wisła P.), Kobacki (Arka)