Te wielkie momenty mogliście przegapić w trakcie igrzysk. Oto 5 topowych piłkarskich wydarzeń z Tokio
Z uwagi na transferowe szaleństwo, m.in. sensacyjne odejście Leo Messiego z Barcelony, mogliście przegapić piłkarskie emocje na IO w Tokio. A tych z pewnością nie brakowało. W końcu aż połowę meczów fazy pucharowej rozstrzygnięto dopiero po dogrywce lub serii rzutów karnych.
W naszym podsumowaniu wskazaliśmy pięć wydarzeń, które mogły umknąć kibicom śledzącym podczas zakończonych wczoraj IO w Tokio przede wszystkim inne niż piłka nożna dyscypliny sportu. Tymczasem futbolowy turniej jak zwykle obfitował w niezwykle emocjonujące momenty, wyjątkową dramaturgię i objawienie się światu kilku młodych gwiazd. Wśród poniższych wydarzeń znajdziecie też jedno z turnieju pań. Nie mogło być inaczej!
5. Europa w odwrocie
Minęło blisko 30 lat, od kiedy europejska reprezentacja mężczyzn po raz ostatni sięgnęła po złoty medal olimpijski w piłce nożnej. W Tokio Hiszpania, w której składzie wystąpiło aż sześciu uczestników EURO 2020, była bardzo blisko, ale nie zdołała ostatecznie powtórzyć sukcesu pogromców kadry Janusza Wójcika z 1992 roku i musiała zadowolić się srebrnym “krążkiem”. Przegrana w finałowym spotkaniu z Brazylią była dla podopiecznych Luisa de la Fuente o tyle bolesna, że decydująca bramka dla “Canarinhos” padła dopiero w dogrywce, a Hiszpanie mieli wcześniej sporą przewagę, przy wyniku 1:1, pod koniec regulaminowego czasu gry.
Reprezentacja spoza Starego Kontynentu wygrała piłkarski turniej olimpijski po raz siódmy z rzędu, a ekipa z Półwyspu Iberyjskiego i tak dzielnie broniła honoru Europy. Pozostałe zespoły narodowe z naszego kontynentu nie przebrnęły nawet fazy grupowej. Niemcy przegrywali po niespełna pół godzinie gry na inaugurację imprezy z Brazylią aż 0:3, a następnie nie dali rady zwyciężyć olimpijskiej reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej. Francja uległa 1:4 Meksykowi oraz 0:4 Japonii. Wreszcie Rumunia nie zdołała pokonać w decydującym o wyjściu grupy spotkaniu Nowej Zelandii.
Na IO w futbolu niezmiennie dominują kraje spoza Europy.
4. Młode gwiazdy
Piłkarski turniej olimpijski mężczyzn jest oczywiście przeznaczony dla zawodników poniżej 24. roku życia, choć każda reprezentacja może zgłosić do występu na Igrzyskach również trzech starszych graczy. Oznacza to, że ta impreza stawała się w przeszłości trampoliną do wielkiej kariery dla wielu młodych piłkarzy. Nie inaczej było w Tokio, gdzie błysnęło przede wszystkim kilku co prawda stosunkowo znanych już zawodników, takich jak:
- Takefusa Kubo (Japonia) - 3 gole, 1 asysta
- Lee Kang-in (Korea Południowa) - 3 gole
- Matheus Cunha (Brazylia) - 3 gole, 1 asysta
- najmłodszy uczestnik turnieju, Pedri (Hiszpania) - wszystkie 6 meczów w podstawowym składzie
- strzelec decydującego rzutu karnego w półfinałowym konkursie jedenastek przeciwko Meksykowi - Reinier (Brazylia)
3. Odkrycie turnieju
Jak średnio co cztery lata, piłkarski turniej olimpijski mężczyzn stał się jednak areną rozkwitu przynajmniej jednej potencjalnie nowej gwiazdy. Za odkrycie imprezy można śmiało uznać ofensywnego pomocnika reprezentacji Meksyku - Sebastiana Cordovę. W Tokio tylko Richarlison (5) zdobył więcej bramek od 24-letniego gracza Clubu America (4). Nikt nie zaliczył za to więcej asyst (3), ani nie mógł pochwalić się równie imponującym dorobkiem w klasyfikacji kanadyjskiej (4+3).
Cordova był podczas tego turnieju tak dobry, że strzelił na nim po golu z rzutu karnego tak jedną, jak i drugą nogą! A w meczu o brązowy medal przeciwko Japonii do bramki zdobytej z 11 metrów na początku spotkania dołożył dwie asysty po znakomicie wykonanych stałych fragmentach gry.
Skauci europejskich klubów z pewnością z wielką uwagę śledzili występy Cordovy na Igrzyskach XXXII Olimpiady.
2. Dramaturgia
Pokusimy się jednak o stwierdzenie, że najbardziej dramatyczny mecz piłki nożnej na igrzyskach - mimo aż pięciu dogrywek i dwóch konkursów rzutów karnych w fazie pucharowej turnieju mężczyzn - rozegrały panie. Doświadczona Caroline Seger mogła zapewnić reprezentacji Szwecji kobiet pierwsze olimpijskie złoto w finałowej serii jedenastek przeciwko Kanadzie. Uderzyła jednak nad poprzeczką, a kilka minut później z historycznego sukcesu cieszyły się rywalki.
Co ciekawe, dla Kanady to drugi triumf w piłce nożnej na Igrzyskach Olimpijskich, ale jej reprezentanci po raz pierwszy odebrali za niego medale. W 1904 roku, kiedy futbolowy turniej w Saint Louis wygrali mężczyźni z tego kraju, piłka nożna stanowiła bowiem jeszcze wydarzenie pokazowe, za które nie przyznawano olimpijskich “krążków”. Międzynarodowy Komitet Olimpijski dopisał medale najlepszym reprezentacjom tamtego turnieju - w statystykach - dopiero później.
Szwedki przegrały swój drugi finał olimpijski z rzędu. Kanadyjki wywalczyły złoto po brązowych medalach na dwóch poprzednich imprezach.
To trzeba obejrzeć.
1. Zwycięzca nad zwycięzcami
Aż do poprzednich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, w co naprawdę trudno było uwierzyć, reprezentacja Brazylii nigdy w historii nie sięgnęła po złoty medal olimpijski w piłce nożnej. I to ani w turniejach mężczyzn ani kobiet. Wszystko zmieniło się pięć lat temu, kiedy nie kto inny jak Neymar wykorzystał decydujący rzut karny w finałowym konkursie jedenastek przeciwko narodowej drużynie Niemiec. I to na własnej ziemi.
Tym razem Brazylijczycy potrzebowali serii rzutów karnych, by rozprawić się w półfinale olimpijskiego turnieju ze swoim sensacyjnym pogromcą z finału IO w Londynie z 2012 roku - reprezentacją Meksyku. W finale, przeciwko Hiszpanii, wystarczyła im dogrywka, a decydujący moment należał do rezerwowego w tym meczu skrzydłowego Zenita Sankt Petersburg - Malcoma.
“Canarinhos” po raz drugi z rzędu zdobyli olimpijskie złoto, a, bagatela!, 44. trofeum w karierze padło łupem najbardziej utytułowanego piłkarza w historii futbolu - 38-letniego Daniela Alvesa. To dopiero zwycięzca.
Który moment piłkarskich turniejów rozegranych w ramach Igrzysk Olimpijskich w Tokio najbardziej zapadł wam w pamięć? Na propozycje czekamy w komentarzach.