Niewiarygodny Neymar. Lionel Messi i Robert Lewandowski są w tym wyścigu na straconej pozycji

Niesamowity Neymar niedługo przegoni Pele. Messi i “Lewy” są w tym wyścigu na straconej pozycji
Xinhua / Press Focus
Brazylijski futbol miał - i nadal ma - całą plejadę wybitnych zawodników. Pele, Zico, Ronaldo, Romario, Rivaldo. Ich wszystkich wspomina się z wielką estymą, jako piłkarzy już legendarnych. Do Neymara podchodzi się zupełnie inaczej, pewnie głównie przez jego charakterystyczny sposób bycia. Ale “Ney” w kanarkowej koszulce regularnie pracuje na miano legendy. Jeśli nie wydarzy się jakiś kataklizm, już niedługo zostanie najlepszym strzelcem w historii brazylijskiej reprezentacji.
Ma zaledwie 28 lat, a w kadrze strzelił już 64 gole. Więcej niż Ronaldo Nazario (62), Romario (55), Zico (48), Bebeto (39), Rivaldo (35) czy Ronaldinho (33). Przed sobą ma już tylko największą legendę Kraju Kawy - wielkiego Pele. Ten w swojej reprezentacyjnej karierze zdobył 77 bramek.
Dalsza część tekstu pod wideo
To raczej pewne. Prędzej czy później trochę niedoceniany Neymar wskoczy na tron. Zepchnie z niego króla, który panuje od kilkudziesięciu lat. Mowa oczywiście jedynie o dorobku bramkowym, bo patrząc szerzej, choćby na zdobyte z kadrą tytuły, Neymar musi znać swoje miejsce w szeregu. Poprowadził co prawda kadrę do wygrania Pucharu Konfederacji czy Igrzysk Olimpijskich, ale to nie ten sam kaliber. Nie mistrzostwo świata, które Pele zdobywał trzykrotnie, a Ronaldo dwukrotnie.
Wynik strzelecki robi jednak duże wrażenie. Wśród zawodników wciąż grających Neymar ustępuje tylko Cristiano Ronaldo (101 goli), Sunilowi Chetriemu z Indii (72 gole) i Leo Messiemu (71). Tuż za jego plecami czai się natomiast Robert Lewandowski, który dzięki dwóm trafieniom z meczu przeciwko Bośni ma już 63 gole strzelone z orzełkiem na piersi. Dalej jest jeszcze Luis Suarez (62).
Najlepsi strzelcy
własne
Grafika przedstawia oczywiście piłkarzy nadal grających. Sunil Chhetri z Indii (72 gole) i Ali Makbut ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (63 gole) muszą nam wybaczyć, że nie załapali się na obrazek, co nie zmienia oczywiście faktu, że niezwykle szanujemy ich osiągniecia.
Wracając do Neymara - wciąż czeka go wiele lat grania. Dziś ma na karku 28 osiem wiosen. Biorąc pod uwagę fakt, że Messi i Suarez to 33-latkowie, a “Lewy” jest od nich rok młodszy, można chyba założyć, że “Ney” spokojnie na przestrzeni całej kariery pokaże im w tej statystyce swoje plecy. No chyba że stosunkowo wcześnie zawiesi buty na kołku, wybierając brazylijską Copacabanę, co znając jego podejście do życia wcale nie jest niemożliwe.
Reprezentacyjne liczby Neymara robią jeszcze większe wrażenie, gdy spojrzymy nieco szerzej. Nie tylko na strzelone bramki, ale i asysty. Nie jest tajemnicą, że piłkarz PSG to zawodnik uniwersalny. Nie typowy lis pola karnego, nawet nie dziewiątka. Raz zobaczymy go na skrzydle, czasami na szpicy, potem w środkowej części boiska. Wobec tego jego 64 gole to rezultat fenomenalny. Gdy dodamy do tego 43 asysty, wychodzi nam bezpośredni udział przy 107 bramkach! “Ney” wykręcił ten wynik w 103 meczach. Kosmos.
To jednak dalej tylko i aż statystyki, które Brazylijczyk na pewno chętnie zamieniłby na jeden tytuł mistrza świata. On dałby mu przepustkę do panteonu tych “Canarinhos”, których ludzie z Kraju Kawy wspominać będą przez długie lata. Może uda mu się to za dwa lata w Katarze? Może jako 34-latek sięgnie po tytuł w 2026 roku? Jest na to szansa. Brazylia zawsze będzie należała bowiem do ścisłego grona faworytów.
A my patrząc na klasyfikację najlepszych reprezentacyjnych strzelców możemy tylko radować się, że wśród przedstawicieli Argentyny, Brazylii, Portugalii czy Urugwaju - a więc czołowych drużyn świata - mamy także Polaka, który zresztą wciąż nie powiedział ostatniego słowa. Przy tak profesjonalnym prowadzeniu się "Lewy" na pewno szybko nie zakończy kariery, a wtedy kto wie, może będzie wyprzedzał w statystykach kolejne legendy?

Przeczytaj również