Miały być sukcesy, skończyło się na kompromitacji. Oto najgorsi trenerzy sezonu 2019/20
Żeby ktoś wygrał, ktoś inny musi przegrać. Żeby kogoś zatrudniono, ktoś inny musiał wcześniej zostać zwolniony. W trenerskim fachu wystarczy często kilka miesięcy, a czasami nawet kilka meczów, żeby ze zbawcy stać się kozłem ofiarnym. Poniżsi panowie wiedzą o tym doskonale.
Opublikowaliśmy już zestawienie najlepszych naszym zdaniem trenerów sezonu 2019/20 w pięciu najlepszych ligach Europy. Na kilka zdań zasłużyli też ci, którzy o ostatnim roku pewnie najchętniej by zapomnieli. Na dokonania poszczególnych szkoleniowców ponownie spojrzeliśmy z perspektywy ich osiągnięć w stosunku do możliwości finansowych klubu i potencjału sportowego prowadzonego zespołu. Blisko znalazł się także Carlo Ancelotti (Napoli/Everton). Włoch ma to szczęście, że miejsc na naszej liście jest tylko 10. Walka o tytuł najgorszego trenera była naprawdę zacięta.
10. Rubi (Betis)
Pod wodzą Quique Setiena Betis był jedną z rewelacji sezonu 2018/2019, kiedy potrafił zwyciężyć zarówno na Camp Nou, jak i Estadio Santiago Bernabeu. Tym większe rozczarowanie dla klubu z Sewilli stanowiły minione rozgrywki, które “Los Verdiblancos” spędzili od początku do końca - z wyjątkiem dosłownie kilku dni - w dolnej połowie tabeli. Pozycja następcy Setiena w roli trenera była zagrożona już jesienią. Rubi może wręcz uważać za sukces, że utrzymał się na stanowisku aż do drugiej połowy czerwca.
9. Albert Celades (Valencia)
Jeżeli ostatni sezon okazał się rozczarowaniem dla kibiców Betisu, co dopiero mają powiedzieć fani Valencii? Kiedy wydawało się, że to, co najgorsze (12. miejsce na koniec rozgrywek La Liga w 2016 i 2017 roku) klub z Estadio Mestalla ma już za sobą, “Los Che” znowu nie zakwalifikowali się nawet do udziału w Lidze Europy. Albert Celades przejął zespół na początku sezonu, po zwolnieniu Marcelino. Sam również skończył rozgrywki bez pracy - skłócony z działaczami i drużyną.
8. Marco Silva (Everton)
Podobnie jak Betis, celem Evertonu na zakończone przed kilkoma dniami rozgrywki Premier League było ponowne nawiązanie rywalizacji o europejskie puchary. A nawet próba rozbicia angielskiej “wielkiej szóstki”. Skończyło się najniższym miejscu w tabeli na koniec ligowego sezonu od 16 lat! Carlo Ancelotti zdołał poprawić pozycję “The Blues” tylko do 12. miejsca. Marco Silva pozostawił bowiem wcześniej Everton w strefie spadkowej.
7. Manuel Pellegrini (West Ham United)
To miał być też - wreszcie! - sezon West Hamu. Po tym, jak Manuel Pellegrini doprowadził klub ze wschodniej części Londynu do miejsca w górnej połowie tabeli na koniec rozgrywek 2018/2019, dysponujące siódmym najwyższym budżetem w Premier League “Młoty” również miały przypuścić atak nawet na “wielką szóstkę”. Chilijski menedżer otrzymał znaczące wsparcie na rynku transferowym. Na London Stadium trafili latem ubiegłego roku za wielkie pieniądze Sebastien Haller i Pablo Fornals. Efekt? Pellegriniego zwolniono dokładnie w połowie sezonu. West Ham ostatecznie ledwo utrzymał się w lidze, notując najgorsze ligowe rozgrywki od blisko dekady. Doświadczony “Inżynier” spróbuje teraz szczęścia w Betisie.
6. Mauricio Pochettino (Tottenham Hotspur)
Jesienią ubiegłego roku trenerów zwalniano w Premier League niemal hurtowo. O ile Silvy czy Pellegriniego nikt szczególnie nie żałował, w oczach niejednego fana Tottenhamu musiała zakręcić się łza przy odejściu Mauricio Pochettino. Argentyńczyk nie sięgnął z ekipą z północnego Londynu po żadne trofeum, na zawsze wpisał się jednak w historię klubu - jako wicemistrz kraju i finalista Pucharu Europy. Znaleźli się tacy, którzy decyzję o jego zwolnieniu postrzegali jako skandaliczną. Dziś nie brakuje tych, którzy nadal po nim płaczą.
5. Unai Emery (Arsenal)
Pozostajemy na Wyspach. Znowu wracamy pamięcią do jesieni 2019 roku. Hiszpański szkoleniowiec ośmielił się wejść do rwącej rzeki. Następca Arsene’a Wengera miał przed sobą niezwykle trudne zadanie, zresztą problemy na swojej drodze napotyka też Mikel Arteta, aktualny trener Arsenalu. A Emery’emu chyba zwyczajnie zabrakło osobowości, by osiągnąć sukces również za granicą: najpierw w Paris Saint-Germain, a następnie na Emirates Stadium. Kiedy tylko wyniki uległy pogorszeniu, atmosfera wokół kolejnego z londyńskich klubów szybko stała się nie do zniesienia. Emery powraca teraz do swojego bardziej naturalnego środowiska - objął stery w Villarrealu.
4. David Wagner (Schalke 04)
Oto jedyny trener na tej liście, któremu pozwolono dokończyć sezon. Kiedy Schalke 04 w przekonującym stylu pokonało na inaugurację rundy rewanżowej Borussię Moenchengladbach, wydawało się, że klub z Zagłębia Ruhry może powalczyć nawet o start w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. A okazało się, że było to ostatnie zwycięstwo Schalke w sezonie. To doprawdy niesłychane, że David Wagner - także jako jedyny w naszym zestawieniu - najpewniej pozostanie na stanowisku na kolejne rozgrywki.
3. Quique Setien (Barcelona)
Na początku roku można było odnieść wrażenie, że Barcelona odzyskuje swoją tożsamość. Oto trenerem zespołu znowu został “wyznawca” myśli Johana Cruyffa, który - dodatkowo - zaledwie sezon wcześniej w spektakularnym stylu triumfował na Camp Nou w roli trenera poprzednio prowadzonej przez siebie drużyny. Rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana. Pod wodzą Quique Setiena targana wewnętrznymi konfliktami (w zarządzie i w szatni) Barcelona nieoczekiwanie straciła mistrzowski tytuł na rzecz Realu Madryt, w niewielu meczach prezentując efektowny futbol. Dni niedawno zatrudnionego trenera na Camp Nou wydają się policzone.
2. Sylvinho (Olympique Lyon)
Żaden z trenerów z naszego rankingu nie mógł się pochwalić takim startem sezonu jak jego wicelider. Pod wodzą Brazylijczyka Olympique Lyon najpierw pokonał na wyjeździe Monako aż 3:0, by następnie rozgromić przed własną publicznością Angers 6:0. To miały być te rozgrywki, kiedy klub z Groupama Stadium wreszcie zagrozi Paris Saint-Germain w rywalizacji o mistrzostwo Francji. Nic z tego. Sylvinho nie wygrał żadnego z kolejnych siedmiu ligowych spotkań, na dodatek przegrywając w samej końcówce derbowe starcie z Saint-Etienne. Niedoświadczonego szkoleniowca zastąpił Rudi Garcia, a wskutek przedwcześnie zakończonego sezonu Ligue 1 Lyon po raz pierwszy od 23 lat nie zagra w następnych rozgrywkach w europejskich pucharach!
1. Niko Kovac (Bayern Monachium)
Można spierać się, czy zatrudniony w ostatnich dniach na stanowisko nowego trenera Monako Chorwat został przedwcześnie zwolniony z roli szkoleniowca Bayernu Monachium. Mistrzowie Niemiec przegrali tylko dwa z pierwszych 10 meczów minionego sezonu Bundesligi - po tym, jak pod wodzą Niko Kovaca sięgnęli wcześniej po komplet krajowych trofeów. Upokarzająca przegrana we Frankfurcie to było jednak za wiele dla działaczy bawarskiej potęgi. Kovaca bez żalu pożegnano, a jego następca w wielkim stylu poprowadził Bayern do jeszcze jednego dubletu. W zaledwie kilka miesięcy akcje Chorwata spadły na łeb na szyję. Taka już trenerska dola.
Uważasz, że w naszym rankingu brakuje innego trenera, którego niesłusznie pominęliśmy? A może nie zgadzasz się z zaproponowaną kolejnością? Koniecznie daj nam znać w komentarzu!