"Iga nie jest grzeczną dziewczynką". Turnieje prawdy Świątek, pierwsza taka sytuacja od lat

"Iga nie jest grzeczną dziewczynką". Turnieje prawdy Świątek, pierwsza taka sytuacja od lat
Nikku / pressfocus
Maciej  - Łuczak
Maciej ŁuczakDzisiaj · 15:33
Po raz pierwszy od 2020 roku Iga Świątek na koniec lutego nie ma zwycięstwa w turnieju WTA. Polka nadal jest i będzie wiceliderką światowego rankingu, ale jak traktować ostatnie wyniki? Szczególnie dwie dotkliwe, dość gładkie porażki na Bliskim Wschodzie.
Tegoroczny bilans Igi Świątek to 14 wygranych i cztery porażki. W rankingu Race, który obejmuje wyniki tylko w obecnym sezonie, zajmuje trzecie miejsce, za Aryną Sabalenką i Madison Keys. To pokazuje, że Polka nadal jest zawodniczką z absolutnie ścisłej światowej czołówki, ale przykładając do niej najwyższe standardy, które sama w ostatnich latach wypracowała, można się zastanowić, czy pierwsze dwa miesiące 2025 roku to nie jest gra nieco poniżej możliwości.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wygrane turnieje Igi Świątek do końca lutego:
2021: 1
2022: 1
2023: 1
2024: 1
2025: 0
Przegrana w Melbourne, z późniejszą triumfatorką Australian Open, Keys, była o tyle rzadkością, iż najczęściej Polka mecze bardzo wyrównane, zacięte potrafiła rozstrzygać na swoją korzyść. Miała świetny bilans pojedynków trzysetowych. Tymczasem na Antypodach nie wykorzystała okazji na zakończenie meczu przy własnym serwisie, a ostatecznie przegrała po super tie breaku.

Inne porażki

Ta porażka do niej nie pasowała, ale mimo wszystko miała miejsce z rywalką, która była w życiowej formie i która dwa dni później w świetnym stylu wygrała finał z Sabalenką. Bardziej warto jednak zwrócić uwagę na to, co wydarzyło się w Dosze i Dubaju. Szczególnie warunki w tym pierwszym mieście bardzo Świątek sprzyjały. Triumfowała tam aż trzy razy z rzędu, często bardzo gładko pokonywała rywalki z czołówki światowego rankingu.
Tym razem odpadła w półfinale, ale nie sama przegrana na tym etapie, a wygrane zaledwie cztery gemy w rywalizacji z Jeleną Ostapenko najbardziej biły po oczach. Ostapenko jest zresztą tenisistką, z którą Polce gra się bardzo źle, łącznie ma przeciwko niej bilans 0-5. W trakcie meczu była sfrustrowana i zła. Nie było widać pomysłu, w jaki sposób przeciwstawić się rywalce.
- Wydaje mi się, że Iga znów zaczęła się zachowywać nerwowo. Za szybko wpada w stany, z których ciężko wyjść. Jeszcze niedawno miała narzędzia, było wszystko poukładane w głowie. Gdy nie szło, przeciwniczka grała dobrze, to znajdowała jakiś sposób i czasami szczęśliwie, czasami mniej szczęśliwie mecze odwracała. niestety od początku roku pojawiają się stany, gdzie wygląda to tak, jakby cofnęła się do czasów wczesnych występów, kiedy wchodziła do Wielkiego Szlema. Miewała wówczas mecze fenomenalne, a potem zdarzała się np. gładka porażka 1:6, 1:6 z Simoną Halep - skomentował Lech Sidor w specjalnym programie na kanale Meczyki.

Zaskoczenie w Dubaju

Te słowa równie dobrze można odnieść do tego, co wydarzyło się kilka dni temu w Dubaju. Tak jak przegrana z Ostapenko na bazie ich wcześniejszych pojedynków nie była czymś szokującym, tak już odpadniecie z Mirrą Andriejewą bardzo negatywnie zaskoczyło. Szczególnie, że znów mieliśmy do czynienia z meczem, w którym Polka nie zdołała odwrocić losów pojedynku.
Z 17-letnią Andriejewą popełniła mnóstwo niewymuszonych błędów, często zagrania w aut były na metry, a nie centymetry. Wyglądała na tenisistkę rozregulowaną, niepewną tego, co chce zrobić na korcie. Oliwy do ognia dolała sytuacja tuż po zakończeniu rywalizacji, gdy kamery w przekazie telewizyjnym pokazały, jak wściekła Świątek schodzi z kortu i nie podała ręki trenerowi Wimowi Fissettowi.
Z kim Iga Świątek przegrała w 2025 roku?
Mirra Andriejewa - 14. miejsce w rankingu WTA
Jelena Ostapenko - 37. miejsce w rankingu WTA
Madison Keys - 14. miejsce w rankingu WTA
Coco Gauff - 3. miejsce w światowym rankingu
- Komentarze były trochę przestrzelone. Trener uczy się Igi. Dopiero dwa razy miał do czynienia z dotkliwą porażką. Oby więcej nie miał możliwości praktykować takich zachowań, bo będziemy musieli mu trochę współczuć. Iga nie jest grzeczną dziewczynką - stwierdził Sidor.
Tematem, który podjęła po porażce w Dubaju, jest także harmonogram. Świątek stwierdziła, że przy tej liczbie turniejów światowa czołówka nie będzie w stanie regularnie grać na najwyższym poziomie przez cały sezon. Aczkolwiek w przypadku Polki przerwa między Australian Open a turniejem w Dosze była dość spora. Pojedynek z Keys rozegrała 23.01, a pierwszy pojedynek w Katarze zagrała 10.02.

Problemy innych

Na Bliskim Wschodzie i tak wypadła najlepiej z czołowej trójki światowego rankingu. Coco Gauff nie wygrała ani jednego spotkania, a Aryna Sabalenka zaledwie jeden z trzech. Polka na razie nie wykorzystała okazji na powrót na szczyt zestawienia WTA. Przewaga Sabalenki wynosi ponad 1000 punktów i na razie nie ma perspektyw żeby miała wyraźnie się zmniejszyć. Szczególnie, że w Indian Wells Świątek będzie bronić 1000 punktów za triumf w turnieju rangi Masters 1000. Niczego zatem nie dorzuci "na górkę", będzie mogła jedynie obronić stan posiadania.
Ranking WTA - stan na 24.02.2025:
1. Aryna Sabalenka - 9076
2. Iga Świątek - 7985
3. Coco Gauff - 6333
Dwa amerykańskie turnieje, czyli Sunshine Double, najpierw w Indian Wells i Miami dadzą odpowiedzieć, jak traktować wcześniejsze przegrane polskiej tenisistki. Czy to chwilowe słabsze momenty, czy może jednak większy problem z wygrywaniem imprez WTA. A na tytuł w głównym cyklu czeka już ponad pół roku - od Roland Garros 2024. Od momentu, kiedy pojawiła się w ścisłej czołówce, to bardzo długo.
Przed turniejami w Stanach Zjednoczonych musi przede wszystkim powrócić do "ustawień fabrycznych". Zwracał na to uwagę Sidor w programie na kanale Meczyki. Za kadencji Tomasza Wiktorowskiego sporo było narzekań na brak planu B, ale teraz przede wszystkim brakowało solidności i powtarzalności w tym, w czym Świątek górowała nad resztą stawki. Okazja do pokazania się tenisowemu światu już niebawem. Na początku marca startuje Indian Wells, a później rozegrany zostanie Miami Open. Oba turnieje będą miały najwyższą po Wielkim Szlemie rangę Masters 1000.

Przeczytaj również