Były piłkarz Wisły Kraków broni Błaszczykowskiego. "Kuba tu zawinił? Ma bić się w pierś?"
Po spadku Wisły porozmawialiśmy z Markiem Motyką, który przez 11 lat był piłkarzem klubu, rozegrał z ’’Białą Gwiazdą” na koszulce ponad 300 meczów. Jak przeżył spadek Wisły? Czy Kuba Błaszczykowski robi dobrze, że nie wypowiada się publicznie? Jakie problemy czekają klub?
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Jak przeżył pan dzień spadku Wisły?
MAREK MOTYKA: Dla wszystkich to jest nokaut. Nikt się z nas tego nie spodziewał. Oczywiście bardzo ubolewam nad spadkiem. To był dla mnie bardzo smutny dzień, kiedy przegraliśmy z Radomiakiem. Od razu przypomniałem sobie mój spadek z Wisełką. Poświęciliśmy trzy lata na powrót. Ubolewam, straciłem wtedy co najmniej 100 meczów Ekstraklasy, straciłem pieniądze, bo gdzieś indziej zarobiłbym trzy razy więcej, ale jestem z siebie dumny, że zostałem w mojej Wiśle.
Walka miała być do ostatniej kolejki, a i to nie wyszło.
Trzy kolejki przed końcem analizowaliśmy, kto z dołu tabeli ma jaki terminarz i że jednak to Wisła ma najlepszy rozkład jazdy. Niektórzy piłkarze po prostu zawiedli w Wiśle. Został ostatni mecz, trzeba się zastanawiać co z zawodnikami. Ciekawe czy wszyscy będą chcieli zostać honorowo i walczyć o powrót do Ekstraklasy. Jak ja spadłem, to zostałem, ale nas takich z pierwszego składu było wtedy tylko trzech. A teraz jest jeszcze masa obcokrajowców.
Jakie ruchy powinni podjąć teraz właściciele klubu?
Trzeba wybrać określoną grupę, która zostanie i wybrać nowych piłkarzy, którzy jakościowo będą w stanie pomóc Wiśle. Każdy działacz się uderza w pierś, nie ma tak, że ktoś zwala winę na kogoś. To nie jest tak, że oni od lat są prezesami. Przyszli do klubu, popełnili błędy, może teraz wyciągnęli wnioski i wyjdą z tego łatwiej. Uważam, że właściciele nie zasługują na taką krytykę. Są zaangażowani w klub, pomogli, gdy Wisła miała 4. ligę przed oczami i ja tym ludziom ufam.
Dziwi pana brak wypowiedzi ze strony Jakuba Błaszczykowskiego?
Dla mnie Kuba to człowiek, który powinien mieć pomnik przed klubem. Niech mi pan pokaże jednego zawodnika w Polsce, który by zainwestował własne, niemałe pieniądze w bardzo ryzykowny temat Wisły. W tamtym momencie ten człowiek zaskarbił sobie sympatię w sercu każdego Wiślaka na całe życie. Ten człowiek oddał się klubowi nie tylko pieniędzmi, ale całym sercem.
Oczywiście, tu nie ma wątpliwości. Ale czemu jest cicho po spadku klubu?
To piłkarze zawalili mecz prowadząc 2:0 i stracili cztery bramki. Kuba tu zawinił? To nie jest jakiś bufon, jakiś szpaner. Co ma powiedzieć? Ma koniecznie wyjść i bić się w pierś, że klub spadł? Kuba ściągnął do klubu swoich ludzi, ale jakby pan zakładał klub, to brałby pan ludzi, których nie zna i nie ma o nich pełnej wiedzy? Kuba nigdy nie ucieka od kamer i wypowiadania się. Przyjdzie i na to moment. Wierzę w niego i wszyscy jesteśmy z nim. Nie dam o nim złego słowa powiedzieć.
A Jerzy Brzęczek to trener, który powinien prowadzić Wisłę w 1. lidze?
Niech pan się wsadzi w skórę pana Brzęczka, który w kadrze został skasowany, przyszedł do Wisły po okresie pracy dwóch trenerów, którzy sobie nie poradzili i musiał utrzymać klub. Trener ma ogromną ochotę do pracy. Pech Brzęczka polegał na tym, że Wisła nie ma strzelca. Wisła sprawę przespała. Ludzie odpowiedzialni za transfery nie podołali w tym temacie. Trener Brzęczek deklarował, że zostanie w razie spadku. Liczę, że kibice mu zaufają. Spadek to na pewno też dla niego rysa na honorze, będzie chciał to odbudować.
Jakie problemy czekają na Wisłę Kraków?
Przede wszystkim - kto będzie płacił za stadion? Płacił Canal+. Czy miasto teraz pomoże finansowo Wiśle czy nie będzie chciało? 60 procent budżetu pochodziło od Canal+ za prawa telewizyjne. Będzie trzeba zaangażować więcej swoich pieniędzy. Najważniejsze żeby nie było żadnej rysy we współpracy między właścicielami. Każdy tu chciał dobrze, ale dobrze nie wyszło. Muszą usiąść do stołu i szczerze porozmawiać, zaplanować przyszłość.
Dlaczego nie zrobili tego z odpowiednim efektem pół roku temu?
A kto pół roku temu mógł przewidzieć ze Wisła spadnie? Teraz wyjdzie, którą drogą będą podążać. Czy ufają sobie bezgranicznie czy może mają rysy na współpracy i ktoś zrezygnuje z prowadzenia klubu. Czasu nie ma dużo. Będzie teraz gorący tydzień. Oby wszyscy mówili jednym głosem.
Przed Wisłą ostatni mecz w Ekstraklasie. Klimat w Krakowie jest taki, że klub dostanie wsparcie od kibiców?
Widziałem ilu kibiców czekało przed autokarem i nie wiedziałem jakie będą ich reakcje. Pytanie jak będzie po ostatnim meczu. Czy kibice uderzą pięścią w stół. Ekstraklasa bez Wisły jest uboga. Jest dużo ludzi w Krakowie którzy kochają Wisłę, mają pieniądze i wierzę, że pomogą. Przyzwyczajony jestem do Ekstraklasy w Krakowie, a teraz - trzeba to powiedzieć - będzie ona tylko na Cracovii. Będę prosił Boga, żeby Wisła jak najszybciej wróciła do Ekstraklasy.