Holendrzy nie chcą wypuścić piłkarza Legii Warszawa. Obaj zawodnicy złożyli zeznania [NASZ NEWS, AKTUALIZACJA]

Holendrzy nie chcą wypuścić piłkarza Legii. Obaj zawodnicy złożyli zeznania [NASZ NEWS, AKTUALIZACJA]
Pro Shots Photo Agency/SIPA USA/PressFocus
Radovan Pankov oraz Josue minionej nocy zostali zabrani przez holenderską policję do aresztu w Alkmaar. Jak udało nam się dowiedzieć, obaj złożyli już zeznania. Mimo tego jeden z nich wciąż nie został uwolniony.
Po meczu AZ z Legią doszło do prawdziwego skandalu. Holenderskie służby aresztowały dwóch zawodników Legii, uderzono Dariusza Mioduskiego i pobito pałkami członków sztabu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Szef "Wojskowych" w piątek spotkał się z dziennikarzami podczas konferencji prasowej. Przyznał, że ws. uwolnienia piłkarzy polskiemu klubowi pomaga UEFA. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Zdecydowane oświadczenie wydały władze Alkmaar, przedstawiając zupełnie inną wersję wydarzeń. Według Holendrów to Legia ponosi odpowiedzialność za ostatnie wydarzenia, a zawodnicy jako pierwsi użyli siły (więcej TUTAJ).
Na miejscu razem z zawodnikami zostali kierownik drużyny, Konrad Paśniewski i prawnik, Piotr Miękus. Josue zeznania złożył już jakiś czas temu, Pankov musiał na to czekać przez pół dnia.
Obrońca Legii został już przesłuchany przez funkcjonariuszy. Jak udało nam się dowiedzieć, nie został jednak wypuszczony na wolność, w przeciwieństwie do Portugalczyka.
Dlaczego po złożeniu zeznań Josue został wypuszczony, a Pankov nie? Ostateczna decyzja na temat postawienia zarzutów i ewentualnego ponownego aresztowania należy do prokuratury.
AKTUALIZACJA:
Dopiero po upływie kilku godzin Pankov został wypuszczony na wolność. Trwa wyścig z czasem, aby stoper jeszcze dziś mógł wrócić do Polski, o czym szerzej piszemy TUTAJ.
Na niedzielę zaplanowano spotkanie Legii z Rakowem Częstochowa w PKO Ekstraklasie. Warszawianie utrzymują, że nie będą przekładać tego starcia.

Przeczytaj również