Piłkarz Wisły Kraków: Nie jesteśmy gorsi od reszty czołowych drużyn i nie czujemy tego na boisku. Możemy wygrać z każdym

W sobotnim hicie 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała Górnika Zabrze. Po emocjonującym i obfitującym w kontrowersje spotkaniu krakowianie ulegli gościom 2:3. Dla Zorana Arsenicia był to trzynasty ligowy mecz, w którym wybiegł w podstawowym składzie Białej Gwiazdy.
Wiślacy otworzyli wynik spotkania w 21. minucie za sprawą Rafała Boguskiego. Na drugą bramkę w meczu kibice czekali do 55. minuty, kiedy to hiszpański snajper zabrzan, Igor Angulo, wykorzystał jedenastkę podyktowaną po wideoweryfikacji za zagranie ręką obrońcy Wisły. - Na boisku byłem pewny, że to był karny, jednak teraz musiałbym zobaczyć nagranie żeby cokolwiek powiedzieć. Był to decydujący moment meczu, musieliśmy czekać sześć, siedem minut na decyzję arbitra, Górnik strzelił z jedenastu metrów i to na pewno było trudne pod względem psychicznym dla całego zespołu. Przed karnym mieliśmy wszystko, przeciwnicy nie stwarzali okazji, cała ta sytuacja podcięła nam skrzydła, później jeszcze czerwona kartka - tak do zdarzeń z drugiej połowy odniósł się 23-letni Chorwat.
Wiślacy kiepsko radzą sobie w meczach z drużynami z górnej połowy tabeli. Porażki m.in. z Koroną, Legią, Górnikiem, remisy z Jagiellonią i Lechem nie napawają optymizmem w kontekście walki o czołową ósemkę. Obrońca Wisły przyznaje, że nie zna przyczyny porażek. - Nie wiem, czemu tak to wygląda. Problem istnieje, ale staramy się go rozwiązać. Nie jesteśmy gorsi od reszty czołowych drużyn i nie czujemy tego na boisku. Możemy wygrać z każdym. Arsenić odniósł się także do liczby minut spędzonych na boisku. - Przychodząc tu miałem nadzieje, że będę grał. Konkurencja jest duża, Arek, Marcin, Ivan, jednak chciałem grać, zresztą jak każdy i póki co się to udaje.