Piłkarz Legii Warszawa kontaktował się z prawnikiem. Myśli o rozwiązaniu kontraktu
Trwa zamieszanie wokół Legii Warszawa. W mediach pojawiają się kolejne informacje o tym, że piłkarze mistrza Polski myślą o rozwiązaniu kontraktu.
Legia jest w katastrofalnej sytuacji. Drużyna z Warszawy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W dodatku po ostatniej porażce z Wisłą Płock jej piłkarze zostali zaatakowani przez kibiców. Najpoważniej mieli ucierpieć Mahir Emreli, Luquinhas ("dostał dosyć poważnie" - mówił o nim kierownik drużyny) i Rafa Lopes.
Portal "WP Sportowe Fakty" podał, że pierwszy z tego grona zastanawia się nad odejściem z klubu. Miał w tej sprawie kontaktować się z prawnikami.
Według Macieja Iwańskiego z TVP takich piłkarzy jest kilku. Poza Emrelim z nazwiska wymienia Luquinhasa i Lopesa.
- Legia próbuje z nimi intensywnie rozmawiać. Agenci przekazują, że piłkarze chcą rozwiązać kontrakt z winy klubu - powiedział Iwański w magazynie "Gol" w TVP Sport.
Czy piłkarze Legii mogą liczyć na rozwiązanie kontraktu z winy klubu? Zdaniem Michała Żukowskiego, specjalisty prawa sportowego, raczej nie.
- Trzy lata temu była taka sytuacja, że kilkudziesięciu kiboli Sportingu wtargnęło do ośrodka treningowego, pobili piłkarzy, pracowników. Dziewięciu piłkarzy rozwiązało wtedy kontrakt z winy klubu. Tu mamy inną sytuację - atak był poza siedzibą klubu i bez niebezpiecznych narzędzi - tłumaczył Żukowski w magazynie "Gol".
Legia następny mecz zagra już w środę. Jej rywalem będzie Zagłębie Lubin. Zapewne ani Emreli, ani Luquinhas nie pojawią się na boisku.