"Żółw atakuje". Niezwykłe słowa ws. walki Lewandowskiego o koronę króla strzelców

Na początku sezonu Polak był najskuteczniejszym piłkarzem w całej Europie. Po 11 ligowych kolejkach miał na koncie aż 14 trafień. Wydawało się, że nikt nie zagrozi mu w wyścigu o Trofeo Pichichi.

W kolejnych tygodniach "Lewy" coraz rzadziej trafiał do siatki. W międzyczasie Kylian Mbappe wzniósł się na wyższy poziom w Realu Madryt. W miniony weekend Francuz skompletował hat-tricka z Realem Valladolid.

W niedzielę Lewandowski odpowiedział, zdobywając bramkę przeciwko Valencii. Aktualnie 36-latek ma na koncie 17 trafień w tym sezonie ligi hiszpańskiej. W klasyfikacji strzelców jego przewaga nad drugim Mbappe wynosi dwie bramki.

- To jest znakomite dla "Lewego", że Mbappe go goni i trzeba się odwracać za plecy, bo "Żółw" atakuje. To będzie na pewno bardziej efektowna walka o Trofeo Pichichi niż w poprzednim sezonie, kiedy Artem Dowbyk został królem strzelców z dorobkiem 24 trafień - powiedział Mateusz Święcicki na kanale Meczyki.pl.

- Mbappe powiedział ostatnio, że na początku sezonu przeszkadzało mu zbyt intensywne myślenie, on lepiej sobie radzi, bazując na instynkcie. Przy jego konstrukcji mentalnej i ambicji wiadomo jednak było, że nie będzie drugim Edenem Hazardem - dodał.

Real Madryt jest obecnie liderem ligi hiszpańskiej, wyprzedzając Barcelonę o siedem punktów. W następnej kolejce "Królewscy" zmierzą się z Espanyolem, a Katalończycy z Deportivo Alaves.