Znany napastnik zadebiutował w nowej roli. Został menedżerem angielskiej drużyny
Troy Deeney zdecydował się rozwinąć swoją karierę menedżerską. Nie rezygnuje przy tym z boiskowych wyzwań.
Jedną z postaci niepodważalnie kojarzących się z Watfordem jest Troy Deeney. Anglik przywdziewał trykot "Szerszeni" w latach 2010-2021. W tym czasie rozegrał 419 meczów, w których strzelił 140 goli i zanotował 62 asysty.
Póżniej Deeney był związany z Birmingham City. Z kolei latem tego roku, choć wydawało się, że snajper przejdzie na sportową emeryturę, został bohaterem transferu do grającego na poziomie League Two Forest Green Rovers.
Włodarze "The Green" zdecydowali się skorzystać z ogromnego doświadczenia 35-latka na poziomie angielskiej ekstraklasy i zaproponowali mu nietypową umowę. Jak dotychczas Anglik godził role piłkarza i drugiego trenera.
W środę dotychczasowy menedżer Forest Green Rovers, David Horseman, rozwiązał kontrakt z klubem. Wobec tego działacze postanowili zaproponować Deeneyowi posadę menedżera na stałe. Mimo to piłkarz nie zamierza kończyć sportowej kariery.
35-latka i jego sztab szkoleniowy czeka sporo pracy. W pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca "The Green" bezbramkowo zremisowali z Gillingham. Ekipa nie odniosła ligowego zwycięstwa już od 28 października.
Zespół zajmuje przedostatnie, 23. miejsce w tabeli League Two i traci siedem punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. Ewentualny spadek byłby niezwykle bolesny, ponieważ niższe poziomy rozgrywkowe w Anglii nie mają już profesjonalnego statusu.