Właściciel Wisły Kraków komentuje oświadczenie Buksy seniora. "Pomówienia. To się kwalifikuje do procesu"
Jeden ze współwłaścicieli Wisły Kraków, Tomasz Jażdżyński, odniósł się do oświadczenia Adama Buksy seniora, które ukazało się na naszych łamach. - Wiele z tych argumentów kwalifikuje się do relatywnie łatwego wygrania procesu o zniesławienie - komentuje Jażdżyński w wywiadzie dla "Interii", "Gazety Krakowskiej" i "Dziennika Polskiego".
Temat niedoszłego przedłużenia kontraktu z Wisłą Kraków przez Aleksandra Buksę od kilku dni wywołuje spore emocje. Choć w zeszłym roku klub z Małopolski poinformował o prolongowaniu umowy z nastolatkiem do 2023 r., okazało się, że de facto nic takiego nie miało miejsca. Informowaliśmy o tym w listopadzie. Pierwotnie napastnik miał podpisać nowy kontrakt w dniu 18. urodzin. Do tego jednak nie doszło.
W minioną środę Tomasz Jażdżyński, współwłaściciel "Białej Gwiazdy", przyznał, że Buksa odmówił podpisu. - Aleksander Buksa został wezwany w miniony piątek przez zarząd, aby zrealizować obietnicę, którą złożył wraz z ojcem i podpisać kontrakt w takiej wersji, w jakiej został w sierpniu ubiegłego roku uzgodniony. I odmówił podpisu - mówił w rozmowie z "Gazetą Krakowską", "Dziennikiem Polskim" i "Interią".
Do tych zarzutów odniósł się dziś Adam Buksa senior, ojciec młodego zawodnika. Na naszych łamach "odbił piłeczkę", oskarżając klub o nieuczciwe zachowanie względem jego syna. Całe oświadczenie Buksy seniora przeczytacie TUTAJ.
Słowa ojca Aleksandra Buksy skomentował Tomasz Jażdżyński. Współwłaściciel Wisły twierdzi, że Adam Buksa senior manipuluje, a jego oskarżenia kwalifikują się do pozwu o zniesławienie.
- Wiele z tych argumentów kwalifikuje się do relatywnie łatwego do wygrania procesu o zniesławienie. Ja nie będę się szczegółowo odnosił do wszystkich manipulacji, jakie zaprezentował nam Adam Buksa - oznajmił. - Skupię się na dwóch - myślę, że świetnie wyjaśnią one charakter tej osoby i zgodność z prawdą całego tego oświadczenia - dodał.
Jażdżyński uważa, że nikt Aleksandra Buksy do niczego nie zmuszał.
- Po pierwsze, Aleksander nie był zmuszany na spotkaniu do podpisania żadnej wersji umowy. Wymagano od niego jedynie jasnej deklaracji, czy przedłuży kontrakt z klubem. Po długiej rozmowie, kiedy kategorycznie oświadczył, że nie jest skłonny podpisać żadnego kontraktu z Wisłą Kraków, został poinformowany, że klub ma dla niego dwie propozycje: jedną wynegocjowaną z jego ojcem pół roku temu, i drugą, oddającą rozmowy z agentem w styczniu, w stanie takim, jaki został po tym, gdy zablokowane zostały dalsze negocjacje. Został też poinformowany, że jeśli nie jest gotowy w najbliższym czasie żadnej z tych umów podpisać, to powinien podpisać oświadczenie o odmowie podpisania kontraktu - wyjaśnia jeden ze sterników Wisły.
Współwłaściciel klubu z Krakowa zarzuca Buksie seniorowi także manipulację w kwestii bonusu za podpis na kontrakcie zawodnika. Adam Buksa senior napisał, że jego syn nie otrzymał premii z tego tytułu.
- Druga manipulacja, to kwestia bonusu za podpis. W kontrakcie zapisano, że zostanie ona wypłacona w połowie bieżącego sezonu, a nie zaraz po podpisaniu. To częsta praktyka. Dlatego nie ma jeszcze potwierdzenia przelewu, o który pyta pan Buksa, przy czym świetnie wie, że jest on zagwarantowany w kontrakcie i będzie musiał zostać wypłacony ze względów licencyjnych - kontruje Jażdżyński.
Zdaniem jednego z właścicieli Wisły Adam Buksa senior nie ma do przekazania nic merytorycznego.
- Pozostałe tezy, a właściwie pomówienia Adama Buksy mają mniej więcej taką wartość merytoryczną, jak dwa przypadki o których wspomniałem. Szkoda czasu na ich omawianie - uważa.
Jażdżyński przyznał też, że opowieści Buksy seniora o oddaniu Aleksandra klubowi "wywołują u niego absmak".
- Na koniec chciałbym panu Buksie przekazać, że znam dzieciaki, które w 2019 roku rozbijały skarbonki, żeby sobie kupić jakiś gadżet i ratować klub. Za drobne pieniążki, ale dla nich cały majątek. Pamiętając o tym, mam absolutny absmak czytając łzawe opowieści o oddaniu Aleksandra Wiśle i malowaniu ręcznie pokoju w barwy klubu. Chyba czas już przemalować na inny kolor - poinformował Tomasz Jażdzyński.
Aleksander Buksa skończył 18 lat 15 stycznia br. Jego aktualny kontrakt obowiązuje do końca czerwca. Wszystko wskazuje na to, że młodzieżowy reprezentant Polski w barwach Wisły już nie zagra.