Arsenal ma problem: Ozil nie błyszczy w meczach z wielkimi, a za chwilę mecz z Bayernem

Arsenal ma problem: Ozil nie błyszczy w meczach z wielkimi, a za chwilę mecz z Bayernem
Shutterstock
Świetny w potyczkach z ligową drobnicą, znika w starciach z potęgami - z taką opinią na swój temat musi się zmierzyć przed środowym meczem z Bayernem pomocnik Arsenalu, Mesut Ozil.


Dalsza część tekstu pod wideo
Brytyjscy dziennikarze przypominają dziś liczby reprezentanta Niemiec - a te są imponujące, choć... nie bez zastrzeżeń.


Ozil ma już w tym sezonie na koncie dziewięć goli (pięć w lidze i cztery w Lidze Mistrzów), czym przebił swój wynik z dowolnej z trzech poprzednich kampanii. W pierwszych stu spotkaniach Premier League w liczbie asyst bije go tylko Eric Cantona - legenda Manchesteru United uskładała ich 39, as Kanonierów raptem trzy mniej.


Tyle że ostatnio Ozil raczej nie zachwyca. Przeciwko Hull zaliczył słaby występ, co menedżer Arsene Wenger skomentował: - Nie czuł się zbyt pewnie. To problem, bo spodziewamy się po nim czegoś specjalnego.


Specjalnego? Może i tak. Ale nie w meczach z największymi.


Były selekcjoner reprezentacji Anglii, Glenn Hoddle, zwrócił niedawno uwagę na pewną różnicę: - Im wyższa stawka, tym Eden Hazard wypada lepiej. W przypadku Ozila czuje się, że jest dokładnie odwrotnie.


I faktycznie - jeśli spojrzymy na statystyki reprezentanta Niemiec w meczach z czołówką ligi (Manchester United, Manchester City, Liverpool, Chelsea, Tottenham), liczby nie zachwycają. Wziął udział łącznie w 32 takich meczach, zdobył 5 goli i ośmiokrotnie asystował. Z Ozilem w składzie Arsenal ma więcej porażek niż zwycięstw w meczach ze wspomnianą piątką.


Jeszcze gorzej wygląda to w Lidze Mistrzów. W ostatnich czterech latach w 15 meczach granych przeciwko europejskiej czołówce (Napoli, Borussia Dortmund, Bayern, Barcelona, Monaco, Paris Saint-Germain) może pochwalić się... dwoma golami i jedną asystą.


Ozil brał udział w ostatnich sześciu spotkaniach Kanonierów w 1/8 Ligi Mistrzów. Przeciwko Barcelonie, Bayernowi oraz Monaco nie wpisał się ani na listę strzelców, ani asystentów. Arsenal nie był górą w ani jednym z tych dwumeczów.


I choć trudno obwiniać za porażki wyłącznie jednego zawodnika, akurat Ozil prezentuje zwykle taką klasę, że w meczach z największymi wymaga się od niego po prostu więcej - podczas gdy on dostarcza mniej. Z liczbami dyskutuje się trudno, ale pomocnik wciąż może dać najlepszą odpowiedź, na jaką go stać: na boisku, podczas meczu z Bayernem Monachium. Starcie na Allianz Arena już jutro.

Przeczytaj również