Alon Turgeman dostał propozycję z Wisły. Jednak wróci do Krakowa? [NASZ NEWS]
Nowe wieści w sprawie Alona Turgemana. Jak ustaliliśmy, napastnik jest bliski powrotu do Wisły Kraków. Na jakich zasadach piłkarz miałby trafić ponownie na Reymonta? Oprócz świetnych wieści dla kibiców, jego transfer to także świetna wiadomość dla... księgowej „Białej Gwiazdy”.
29-letni zawodnik reprezentował barwy Wisły jedynie przez pół sezonu, ale w krótkim czasie zdążył pokazać się z bardzo dobrej strony. W dziewięciu meczach ligowych strzelił sześć goli. Szczególnie okres po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa był dla niego udany. Na przełomie czerwca i lipca trafiał regularnie - w czterech spotkaniach zdobył pięć bramek. Gdyby nie uraz, który wykluczył go z ośmiu spotkań, jego bilans byłby pewnie jeszcze bardziej imponujący.
Gdy Turgemanowi skończyło się wypożyczenie, kibice zaczęli zastanawiać się, czy ściągnięcie go z Austrii Wiedeń będzie możliwe. Taki napastnik bez wątpienia przydałby się Arturowi Skowronkowi na stałe. Zaporowa od początku wydawała się jednak cena jego wykupu. Zawodnik ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z Austrią, a klauzula wykupu wynosi ok. 400 tysięcy euro. To kwota zaporowa dla Wisły, która musi oglądać każdą złotówkę.
Turgeman sam wyrażał chęć powrotu pod Wawel. Bardzo podobało mu się w Krakowie i samej drużynie. Dlatego Wisła przystąpiła do rozmów, aby dopiąć ten transfer. I wbrew pesymistycznym doniesieniom tuż po zakończeniu sezonu z naszych informacji wynika, że teraz sprowadzenie 29-latka jest bardzo możliwe. Złożyło się na to kilka kwestii. Napastnik zarabia w Wiedniu bardzo dobre pieniądze - 300 tysięcy euro rocznie. Z kolei Austria ma kłopoty finansowe. Szuka nowego inwestora, co nie jest proste. W klubie układają sprawy po nowemu. Do Sturmu Graz odszedł trener Christian Ilzer. Stanowisko przejął Peter Stöger, który pierwotnie miał jedynie działać jako dyrektor sportowy, ale będzie łączył funkcje.
W Wiedniu wyciągnęli kalkulator z szuflady. Zamiast więc upierać się na wyszarpanie 300-400 tysięcy z klauzuli, których nie zapłaciłaby Wisła, i szukać chętnego na wyłożenie takich pieniędzy, Austria jest gotowa puścić go do Polski za darmo. W ten sposób łatwym ruchem zaoszczędzi podobną kwotę na samej pensji piłkarza.
Wisła zaproponowała już w ubiegły piątek kontrakt Turgemanowi. Izraelczyk miałby podpisać dwuletnią umowę i zarabiać 150 tysięcy euro rocznie plus bonusy. W przypadku transferów dzieją się różne rzeczy, ale... - Alon wróci do Krakowa na 99 procent - usłyszeliśmy.
Jeśli transfer faktycznie uda się zrealizować, okaże się on dużym sukcesem negocjacyjnym Wisły. Klub dostanie sprawdzonego w lidze zawodnika, który pokazał już, że potrafi strzelać. A przy tym dobrze czuje się w drużynie. Zna większość kolegów, zasady i warunki panujące w zespole. To lepsze niż poszukiwania kogoś nowego. Zwłaszcza z ograniczonym budżetem.