"To kompletny nonsens!". Hansi Flick w kłótni z niemiecką legendą. Poszło o grę na mundialu
Reprezentacja Niemiec po raz drugi z rzędu zakończyła grę w mistrzostwach świata już na fazie grupowej. Po końcowym gwizdku Hansi Flick wdał się na antenie "ARD" w kłótnię z Bastianem Schweinsteigerem.
Nasi zachodni sąsiedzi w ostatnim spotkaniu fazy grupowej wygrali 4:2 z Kostaryką, ale to nie wystarczyło im do awansu. Zdaniem Bastiana Schweinsteigera Niemcom brakło zapału. Tak tłumaczył to w studiu "ARD".
- Są takie sytuacje na boisku, gdzie piłkarzom brakuje nawet pięciu procent koncentracji. Zobacz na dziś przy stanie 1:1. Zapał nie oznacza tylko atakowania, ale też uporządkowania wszystkiego w głowie. Zbyt często pozwalaliśmy przeciwnikom na dużo swobody i nie pilnowaliśmy ich. Oczekiwałem dużo więcej od obrońców. Widziałem tego dużo więcej w innych meczach - ocenił.
- Ale dziś i przeciwko Japonii to było dla mnie za mało. Nie było odpowiedniej iskry w drużynie. Antonio Ruediger zwykle daje radę, ale innym czegoś brakuje. Straciliśmy łącznie pięć goli. Od EURO 2016 zawsze tracimy bramkę w meczu. Jeśli nie bronisz dobrze, nie awansujesz i nie wygrasz, o to mi chodzi - podkreślił.
Te słowa mocno nie spodobały się Hansiemu Flickowi. Selekcjoner reprezentacji Niemiec odpiera zarzuty byłego kadrowicza. Uważa, że są one zupełnie nietrafione.
- To kompletny nonsens. Zdobywaliśmy bramki, popełnialiśmy błędy. Nie zgadzam się, że zespołowi brakuje zapału. Oni bardzo chcieli wygrać. Byliśmy rozczarowani w pierwszej połowie, gdy nie wykorzystaliśmy swoich szans - podkreślił.
- Staraliśmy się poprawić po przerwie. Wiedzieliśmy, że Kostaryka jest niebezpieczna przy stałych fragmentach. Są rzeczy, które możemy zrobić lepiej. Na tym mundialu już nie będziemy mieli tej szansy. Zrobiliśmy dużo, żeby już teraz wracać do domu - zakończył.