"To jest game over. Lewandowski kłamie". Kucharski zareagował na postanowienie sądu
Cezary Kucharski skomentował niedawne postanowienie sądu w swoim procesie z Robertem Lewandowskim. Według niego to dowód na manipulacje ze strony obozu piłkarza.
Konflikt między Kucharskim i Lewandowskim ciągnie się od lat. Kapitan reprezentacji Polski oskarżył swojego byłego agenta o szantaż. Trwa proces w tej sprawie.
W ostatnim czasie doszło w nim do istotnego przełomu. Portal Sport.pl ujawnił, że sąd orzekł braki w postępowaniu przygotowawczym. Materiały dowodowe zostały zwrócone prokuraturze, na którą nałożono obowiązek ustalenia, czy nagrania rozmów z Kucharskim, które przekazał Lewandowski, są autentyczne.
Otoczenie piłkarza spokojnie czeka na kolejne ekspertyzy. Kucharski uważa, że decyzja sądu jest potwierdzeniem tego, że został wrobiony w tę sprawę.
- To jest game over. Sąd w końcu powiedział to, co dla mnie było od początku jasne. Że to wszystko zostało spreparowane. Od początku mówiłem, że ta sprawa jest dęta, że Robert Lewandowski kłamie, jego mecenas Siemiątkowski kłamie i manipuluje opinią co do okoliczności sprawy i moim zdaniem w tym postanowieniu wyraźnie to widać. Oni wymyślili w ogóle konstrukcję zarzutu, która z mojego punktu widzenia jest absurdalna - powiedział Kucharski w rozmowie z portalem przegladsportowy.onet.pl.
Spór między stronami dotyczy rozliczenia wspólnych biznesów. Kucharski chciał za nie blisko 40 mln złotych. Propozycja ugody, którą przedstawiło otoczenie piłkarza, zakładała wypłatę 0,5 mln złotych.
- To, co jest najistotniejsze, to to, że nasze spotkania dotyczyły ustalenia "pieniędzy", jakie Robert Lewandowski miał wypłacić. Szantażyści raczej nie negocjują kilkudziesięciostronicowego porozumienia dotyczącego wyjścia z grupy spółek. A o tym całym kontekście Robert Lewandowski nie tyle zapomniał, ile całkowicie go zataił w trakcie przesłuchań u prokuratora! - podkreśla Kucharski.
52-latek nie kryje swoich uwag do działalności prokuratury. Według niego doszło do przekroczenia prawa.
- Prokurator regionalny w Warszawie Dawid Hieropolitański dosłownie zmanipulował dokumenty, na podstawie których postawił mi zarzuty. Pieniądze mi się należą, bo przecież spółka nie była fikcją ani moim wymysłem - powiedział Kucharski.