"To jakaś nagonka". Odebrał nagrodę od Kuleszy, teraz zdecydowanie go broni. Jest reakcja prezesa PZPN
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się poważne zarzuty pod adresem Cezarego Kuleszy. W rozmowie z "Faktem" jednemu z nich zaprzecza Marcin Oleksy, ampfutbolista, który odebrał specjalną nagrodę od działacza.
Na łamach "Gazety Wyborczej" pojawił się niedawno obszerny artykuł, w którym pisano między innymi o kulisach rozstania z Paulo Sousą. Portugalczyk miał mieć za złe Cezaremu Kuleszy, że ten często znajduje się pod wpływem alkoholu.
Wpływ napojów wysokoprocentowych miał być wyczuwalny między innymi w przypadku niedawnego spotkania z Albanią. Prezes PZPN według "Gazety Wyborczej" miał być "półprzytomny", gdy wręczał pamiątkową paterę ampfutboliście, Marcinowi Oleksemu, który zdobył najładniejszą bramkę 2022 roku. Teraz sam zawodnik dementuje to w rozmowie z "Faktem".
- Prezes nie wyglądał na osobę, która by się zataczała. Ja nie wyczułem ani alkoholu, ani nie zauważyłem, żeby prezes był pijany - powiedział Oleksy w rozmowie z dziennikarzami.
- Myślę, że bardziej był zadowolony z tego, co się dzieje, że wręczał mi tę nagrodę. Zresztą, moje dzieci były ze mną i on o tym wiedział, tak więc to raczej jakaś nagonka - skwitował.
W mediach społecznościowych wypowiedź Oleksego cytuje sam Kulesza. Prezes PZPN jest wdzięczny piłkarzowi, że ten publicznie stanął w jego obronie.
- W przeciwieństwie do anonimowych oszczerców, Marcin Oleksy wystąpił pod swoim nazwiskiem i opowiedział, jak było naprawdę. Marcin, dziękuję! Ciekawe, jaką kolejną bzdurę wymyśli „anonimowy rozmówca” - napisał Kulesza.