Simeone zszokował. Wypalił o "prowokacjach" Courtois [WIDEO]
Nie milkną echa skandalu w derbach Madrytu. Diego Simeone w szokujący sposób odniósł się do zachowania kibiców na Civitas Metropolitano.
Niedzielne starcie Atletico z Realem musiało zostać przerwane na kilkanaście minut. Fani "Los Colchoneros" zaczęli bowiem ciskać przedmiotami w Thibaut Courtois. W stronę Belga poleciało m.in. kilka zapalniczek.
Simeone musiał interweniować, aby mecz mógł zostać dokończony. "Cholo" podszedł pod trybunę ultrasów, prosząc ich o zachowanie spokoju.
Tymczasem po meczu argentyński szkoleniowiec zasugerował, że Courtois może być współwinny całej sytuacji. Nawiązał do zachowania Belga, który po bramce Realu na 1:0 miał "sprowokować" kibiców Atletico.
- Rzucanie przedmiotami w rywala nie jest w porządku, ale my, bohaterowie meczów, czasami nie pomagamy. Prowokujemy ludzi, a oni wpadają później w złość - stwierdził Simeone na antenie stacji DAZN.
- Trzeba zachować spokój, można świętować gole, ale skupiając się na boisku, a nie wykonując gesty w kierunku trybun. Oczywiście, że musimy też zrobić coś z ludźmi, którzy byli odpowiedzialni za to, co się stało. Nie ma usprawiedliwienia dla rzucania przedmiotami, ale od czegoś to się zaczyna, w przeciwnym razie zawsze bylibyśmy ofiarami. Ludzie wpadają w złość i mają ku temu powód - dodał.
Atletico zajmuje obecnie trzecie miejsce w ligowej tabeli. W najbliższej kolejce zmierzy się z Realem Sociedad na wyjeździe.