Richmond Boakye o najlepszych piłkarzach, z którymi dzielił szatnię. "On był jak Cristiano Ronaldo"
Pozyskanie Richmonda Boakye przez włodarzy Górnika Zabrze było jednym z hitów zimowego okienka transferowego w Polsce. Napastnik w rozmowie z "Interia Sport" opowiedział o tym, dlaczego wybrał ofertę z Polski.
Boakye w przeszłości był związany z takimi klubami jak Juventus, Sassuolo, Atalanta czy Genoa. W ostatnim czasie grał dla Crveny Zvezdy. Po rozstaniu z ekipą z Belgradu został bez pracodawcy.
Snajper nie mógł narzekać na brak ofert. Ostatecznie wybrał tę, którą złożyli mu włodarze Górnika Zabrze.
- Nie będę kłamał, niech Bóg będzie mi świadkiem - miałem dużo ofert. Dwie były świetne: jedna z Arabii, druga ze Szwecji. Ale to nie było to, czego ja i mój menadżer oczekiwaliśmy. Dlatego musieliśmy je zignorować i wybrać tę, która będzie dobra dla mnie i mojej kariery - oznajmił w rozmowie z Sebastianem Staszewskim.
- Na Górnik zdecydowałem się z kilku powodów. Przyjechałem tu, aby coś po sobie zostawić, zanim opuszczę ten kraj - dodał.
Boakye w czasie swojej kariery dzielił szatnię z wieloma zawodnikami. 28-latek nie jest w stanie wskazać z tego grona najlepszego piłkarza.
- To trudny wybór... Andrea Pirlo, Thiago Motta, Arturo Vidal, Paul Pogba i Papu Gómez. Boże, widziałem też Diego Milito. On robił niesamowite rzeczy w Genui. To było szalone! Był jak Cristiano Ronaldo w Manchesterze United. Nikt nie mógł go wtedy powstrzymać. Był też inny facet z którym grałem: Sebastian Giovinco. Grał później w MLS. Mały gość, ale świetny - podsumował.
Boakye do tej pory dla Górnika zagrał w 5 spotkaniach. Nie zdobył w nich żadnej bramki.