Real wyszarpał zwycięstwo w dziesiątkę! Niesamowity powrót "Królewskich" [WIDEO]

Pierwotnie mecz miał się odbyć na początku listopada. Został przełożony z powodu powodzi, która spustoszyła region Walencji.

Gospodarze przystępowali do meczu z nowym trenerem. Pod koniec 2024 roku Rubena Baraję zastąpił Carlos Corberan. Zadanie ma oczywiste - utrzymać Valencię w La Liga. Objął zespół, gdy ten zajmował dziewiętnaste miejsce w tabeli. Real w 2025 rok wchodził drugi zespół rozgrywek.

Od początku meczu działo się dużo. Valencia była groźna. Świetnie bronił Courtois, który w pierwszym kwadransie zatrzymał niebezpieczne uderzenie Duro i Foulquiera.

Valencia bardziej skuteczna była w 27. minucie. Gospodarze szybko przeprowadzili piłkę z własnej połowy pod bramkę Realu. Courtois poradził sobie jeszcze ze strzałem Guerry, ale przy dobitce Duro był już bezradny.

Real mógł wyrównać tuż przed przerwą. W znakomitej sytuacji znalazł się Dani Ceballos, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Valencii.

"Królewscy" mieli znakomitą okazję do strzelenia gola w 55. minucie. Do rzutu karnego podszedł Jude Bellingham, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka.

Stojący w bramce Valencii Stole Dimitrievski miał też szczęście w 67. minucie. Z bliska w bramkę nie trafił Rodrygo.

Sytuacja Realu stała się fatalna w 79. minucie. Czerwoną kartkę otrzymał Vinicius Junior, który uderzył Dimitrievskiego.

Tuż po czerwonej kartce dla Viniciusa na boisku pojawił się Luka Modrić. To właśnie Chorwat w 85. minucie doprowadził do wyrównania.

Nie było to bynajmniej ostatnie słowo grających w osłabieniu gości. Real do końca walczył o zwycięstwo i został nagrodzony już w doliczonym czasie. Po fatalnym błędzie gospodarzy w znakomitej okazji znalazł się Bellingham. Tym razem się nie pomylił.

Real dzięki zwycięstwu wskoczył na pierwsze miejsce w La Liga. Valencia pozostała na dziewiętnastej pozycji.